Gość z obłoku Oorta
Ze względu na wagę tematu
słowa drgają na fali świetlnej
w najmniejsze niuanse
tonu i krzyku
timbre.
jest złudzenie
że chwile następują jedna za drugą
jak korale na sznurku
czas przeżyty nie jest
stracony raz na zawsze.
Patrzę czwartym wymiarem
na wszystko
jeśli stalowe drzwi
zamkną się za tobą
powiedz
zdarza się
reszta kwestia czasu.
Jeśli kłębiący tłum
krzyczy na ulicy
nie pozwól zrobić ani kroku dalej
niech zastygnie w bezruchu
wyemituj w odpowiednim czasie.
Gdy sytuacja jest beznadziejna
otwórz pakiet wspomnień
kiedy żona Lota miała powiedziane
żeby się nie oglądać
gdzie Sodoma jej bliscy
nie posłuchała.
Za to ją kocham
to takie ludzkie.
Komentarze (26)
Potwierdzam, że żona Lota była przepełniona
człowieczeństwem.
Pozdrawiam. :)
errata: po "czasem" i "tutaj" przecinki sobie
dodaj:)))
Zgadzam się z Wandzią Kosma - świetny!
I to prawda - czas przezyty nigdy nie jest stracony
raz na zawsze. I cieszę się, ze piszesz. Ze wciąz
piszesz:) Czasem gdy wracam pod swoje stare wiersze
tutaj nasze rozmowy, kłotnie były takie cudne. To czas
przezyty Stasiu:) ale nie stracony:)
Wspaniały wiersz. Czytam wielokrotnie.
Fajnie, że nie chodzisz do kościoła.
że troszczysz się o mnie, żebym pił, to dzięki
ogromne.
Ostatnia majówka i koniec.
Mily! Nie wiem co powiedzieć.
Nie jestem katoliczką.
Nie jestem obraźliwa.
Nie chodzę do kościoła od 10 lat.
Nie pij tyle!
Nie bierz mnie na serio! :)
Pozdrawiam :)
A Sodoma i Gomora zniszczone za wszechobecny w tym
mieście homoseksualizm. Za to że nie słuchali Boga.
Żonie Lota żal było zostawić to miejsce, też spotkała
ja kara. Tak rozumiem ten wiersz.
Żeby zakończyć ten bezsensowny dyskurs, powiem tak:
Jesteś po prostu moherowym beretem.
To chyba nie jest obraźliwe, nie wiem.
Przepraszam, jeśli uraziłem.
Idę na majówkę, nie myl z nabożeństwem majowym.
To dwa różne światy.
Przepraszam, jeśli poczułaś się źle.
Dobry ojciec kara swoje dzieci, jeśli na to zasłużyły
:) Wcześniej informuje i ostrzega.
Czy to nie jest logiczne?
tekst mówi o człowieczeństwie.
Ja należy się zachować w chwilach grozy.
To ty pleciesz o racjonalizmie Bożym.
To twój Bóg wymyślił takie kary.
Ja nie mówię o religii, Bóg nie ma nic wspólnego z
religią. Przynajmniej Ten z Ewangelii.
Po co się denerwować.
Wystarczy pomyśleć logicznie.
Mam przed sobą Biblię:
to jest tekst
- całe pismo święte
starego i nowego testamentu.
z hebrajskiego i greckiego języka
na polski przetłumaczony.
Nikt Boga nie wyśmiewa.
Wszelka dyskusja o religiach, kończy się tym, że to
atak. Atakują, bombardują.
Adam i Ewa mieli jeszcze inne dzieci.
Żeby Boga wyśmiać trzeba mieć solidne podstawy mz :)
Rzym nie zachęca do samodzielnego poznawania Ewangelii
stąd wiele osób opiera się na domysłach.
Tak naprawdę nie wiem czy warto denerwować się z
powodu Boga, który "przecież podobno nie istnieje" ;)
Serdecznie pozdrawiam.
Ciekawie.