Gotowanie
Przed świętami troszeczkę do myślenia ... I do gotowania ... Bo ktoś musi przygotować te wszystkie potrawy : )))
Trochę pieprzu, trochę soli
Trochę cukru i uśmiechu
Trochę serca co zaboli
Trochę też wspólnego grzechu
Garść fasoli co pęcznieje
By potrawie dać sytości
I zazdrości wrzucić ziele
Co da smaku aromatu-
Nie przesadzaj też w ilości !
Przeangielskozielić przecie
Ni mężczyźnie, ni kobiecie
Do strawności sił nie doda
A smakowo cała zgoda
Gdzieś uleci z aromatem
A ty zupę całą z gnatem
Z tym uczuciem coś w nią wkładał
Gdybyś i zaklęcia gadał,
- marny jest już los potrawy
A konsumpcja tego dania
Już do łez cię tylko skłania
Więc rozpocznij znów kucharzyć
I nalewkę nową ważyć
Szczypta tego i owego
A nuż znów coś wyjdzie z tego ?
Ziela, soli, serca doli
Pieprzu, kminku, rozum w szynku
- bez rozsądku piwo żłopie,
taki już twój los jest chłopie
Liść laurowy – białogłowy
Majeranek – z głowy wianek
A na koniec to posolić
I za okno w ... noc wyrzucić
Każdy przecież chce spróbować
Pokucharzyć należycie
A czy będzie to zjadliwe ?
To pokaże samo życie
I epilog upitrasi ...
A na koniec – ogień zgasi
A wiersz ten powstał w trzęsącym się autobusie PKS późnym wieczorem 2004 roku autor: inspektorek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.