Gotuj się
Pewien Jaś - pewną Małgosię
gotował w komplementów sosie.
Już chciał ją zjeść, lecz z odmową się
spotkał.
Gosia stwierdziła, że nie jest sierotka.
Zna komplemenciarzy
co wdzięki dziewczyny pragną uwarzyć
i schrupać jak myszkę kot - ze smakiem.
Jan widząc, że się nie załapie
na zmysłów ucztę,
czy pojął nauczkę?
Nie, nic z tych rzeczy.
Kolejna skwierczy
na ruszcie gawędziarza.
Trudno zniechęcić takiego kucharza.
Komentarze (43)
Tytuł brzmi jak wezwanie do boju. Wesoła historyjka.
@Zosiak, nie dziwię sie, że się boisz, mnie też czasem
strach bierze na tą wirtualną rzeczywistość ;-)
Niejedna ugotowana kiedy kucharz sprytny :)
"Wejdź tak jak zawsze w edycję" Dorotek, boje sie
tam wchodzic...a moze mnie zamkna ;))
@Zosiak :-) odpowiedziałam Ci w komentarzu pod Twoim
wierszem :-)
świetna charakterystyka niektórych panów:)) fajny
wiersz
Smaczny i chrupiący wierszyk:)Pozdrawiam
:))...masz pomysly.
Dorotek, moze Ty wiesz...Zeby zmienic dwa slowa( w
swoim wierszu), trzeba wiersz wykasowac? ;)
"Trudno zniechęcić takiego kucharza." Dobry,
dziękuję za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam
To typowy erotoman-gawedziarz,nie dajmy sie usmazyć
drogie panie:):)Jesteś świetna Dorotko!,pozdrawiam
cieplutko+++
oj CI gawędziarze
zamiast brać się do rzeczy gadają bez sensu
pozdrawiam serdecznie:)
i zostawiam uśmiech:))
Bardzo fajnie!Pewnie się Jasiowi mylą chucie z
uczuciem! Pozdrawiam!
Dobry bajer to pół sprawy... lecz nie zawsze / zależy
kto słucha /.
Pozdrawiam+++