Goździk
czytaj między wierszami...
Byłam malutkim kwiatuszkiem,
Miałam śliczne płatki,
Moją koleżanką łodyga,
Teraz mam na imię Niunia
w kwiaciarni wołali na mnie goździk.
Mieszkałam w pięknym wazoniku
i świeżą wodę dolewaną miałam,
Co dzień rosłam i ładniałam!
Byłam zadbana i bardzo kochana
Dostawałam całusa, od listków mych z
rana!
Troszczono się o mnie, i było wspaniale!
Woda moją miłością, dzięki niej żyłam
I byłam szczęśliwa,
O promieniach słońca po nocach śniłam!
Lecz pewnego dnia
Jak Mały Książę różę zostawił,
Tak mnie ktoś wody pozbawił.
Teraz już nie mam, z czego żyć,
Nie mam nic, słońce przestało się śnić!
Nie mam, z czego czerpać siły,
Piękne dni już się skończyły!
Usycham powoli, płatki opadają
Łodyga z listkami już nie rozmawiają,
Tracę kolor, niszczeję bez miłości i dbania
Ktoś zapomniał, nie kocha, ból braku
oddania !
Został mi na głowie tylko jeden płatek,
Kiedyś Niunia a teraz tylko marny
kwiatek
Ostatkiem sił moich żyję,
Bo słone łzy z oczy mych piję,
Nie zastępują one słodkiej tak wody
Ale dają coś innego – smak ludzkiej
szkody!
Z moim płateczkiem, słabą łodygą i
zwiniętymi listkami, wierzę,
Że znów słońce śnić się będzie nocami!
Że wody ktoś inny doleje
A wtedy znów wypięknieję!
... podobnie było miedzy nami Tylko z tą różnicą, że Mały Książę wrócił do róży z dalekiej podróży, czy będzie inaczej czy może tak samo, dowiem sie wtedy gdy ktoś podniesie mój wazon i naleje do niego wody, pocałuje mój listek i postawi na słońcu!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.