Gra fal
Na lśniącej tafli rzeki,
Co słońca promień gasi,
Żabie pływają skrzeki,
Na które sum się łasi.
Duża ich część w wiklinie,
Wśród tatarczanych liści,
Znalazła swe schronienie,
I tu ich los się ziści.
Wietrzyk w lekkim powiewie,
Zamącił taflę rzeki,
Fale mrugają w gniewie,
Jak chętne snu powieki.
Topik, co trwał w bezruchu,
W cleniu krzaka wikliny,
Teraz jest w ciągłym ruchu,
Strojąc przeróżne miny.
Dziękuję Grand za rzeczowy komentarz.
Komentarze (17)
Lekki... Pozdrowienia.
Twoje wiersze są zawsze tak dopracowane, że aż miło
się czyta:)
Ładnie o przyrodzie....
Rzeka, ale prawie jak nad moim stawem :)
twoje wersy porywaja płynnoscią...lekko i przyjemnie
sie czyta...pozdrawiam..
Wiersz się przyjemnie czyta tak jakby się płynęło po
Twoich falach ;-)
Wiersz płynny i łagodny jak fala zbudzona ze snu
łagodnym wiatrem.
Bardzo dokładnie opisałeś dzieje żabich
skrzeków,jesteś dobrym znawcą przyrody i świetnym
obserwatorem który potrafi tematem zainteresować
również innych..powodzenia
otaczające piekno, spokój, cisza i wędka...
Przyroda jest cudowna i zawsze nas czymś zaskakuje,
nawet żabki mają swój czar.Ładny wiersz, zwraca uwagę
na otoczenie, w jakim się znajdujemy.
Ładny, emanujący świeżością obrazek wiosenny...pięknie
namalowany słowami.
z takiego rzecznego zakola przywędrowały dorosłe żaby
do ogródka a resztę skrzeków zabrała woda po
ulewie...pięknie to opisałaś....
W urzekajacy sposob oddany opis przyrody
Lekko i pięknie o przyrodzie. Fajnie przeczytać z rana
coś optymistycznego i wesołego.
,,żabie pływają skrzeki''-,,I tu ich los się
ziści''-,,Jak snu chętne powieki''-to by rytm zachować
w tej rzece pełnej wrażeń.