Gra w prawdę
Oczy i twarz
Nieruchomy obraz lustra nie do
przeniknięcia
Tajemnice zamknięte na klucz w szufladzie
duszy
Ty się spowiadasz, ty jesteś sobie
spowiednikiem
Znamy się?
Znam Cię taką, jaką chciałabyś żebym
znał
Złudzenie trwa dopóki nie zdradzisz się
A elementy puzzli przestaną pasować do
siebie
Wczoraj Pani X, dzisiaj Pani Y, jutro Pani
Z
Zmieniasz twarz, znikasz w mroku iluzji
Pytania biegną w pościgu za
odpowiedziami
Byłaś, jesteś, będziesz sobą
Tylko dla siebie
Odkrywam nowe karty w kolejnym rozdaniu
Nieważne, kto wygra, ważne, kto ustala
reguły
Gdzie jest granica pomiędzy prawdą a
prawdą?
Tam gdzie naiwność kładzie się spać z
ufnością
Każdy dzień może być dniem szczerości
Lecz tylko ty wiesz czy jest ona
prawdziwa
Pozostaję jak pielgrzym w oczekiwaniu
Albo uwierzę, że to kolejny krok ku
Tobie
Lub znów zatrzymam się przed murem
Nie jesteśmy sobą, dla siebie, o sobie
Znamy się przecież jak para przyjaciół
(?)
Wiem tylko tyle, ile wiedzieć powinienem
Na wszelki wypadek, gdyby ktoś o Ciebie
pytał
Milczenie ukryte w kącikach warg
Kontrola właściwego przekazu informacji
Uwierz w to, że ja wierzę
Z kim naiwność podpisała dziś układ o
przyjaźni?
Kim jesteś, kim jestem?
Paradoks kłamcy w praktyce stosowanej?
Nie, system bezpieczeństwa na życie
Nikt nie może wiedzieć o Tobie
wszystkiego.
Na pewno wiesz wszystko o sobie?
Komentarze (4)
Ciężkie musi być obcowanie z kimś kto się maskuje...
Wiersz wymowny i niewesoła sytuacja.
Pozdrawiam
zatrzymały mnie twoje wersy
Wiersz zatrzymuje i intryguje.
Serdecznie pozdrawiam :)
ŚWIETNY wiersz, podoba mi się.
Znam takie kobiety o wielce zmiennych twarzach.