gra toczy się szybciej niż...
sfaulowany jezus dostaje czerwoną kartkę
za nadstawienie obu policzków naraz
zapowiada się przez to
całkiem inny wariant potopu
mają zabijać wyłącznie krople
wielkości piłki lekarskiej
"ktoś znowu z igły robi widły"
tkwi nimi w anatomicznych szczegółach
miejsc
w których dzioby sępów udają
zwodzone mosty pomiędzy wątrobami
tylko jedno zgubione ziarnko
próbuje ratować się z opresji
nieprzypadkowo opuszcza klepsydrę
przeciera drogę do podróży w czasie
pewien mieszkaniec generalnej guberni
daremnie prosi na gadu-gadu
o ugaszenie ciężką wodą
ognia holocaustu
Komentarze (2)
bardzo dobry wiersz, świetne metafory. Szczególnie
dwie pierwsze zwrotki bardzo mi się spodobały
Trudny wiersz i przez to mam wątpliwości, co do
spójności przekazu.
Na poziomie formy, języka, estetyzacji, wiersz wydaje
się dobry i satysfakcjonujący.
Na poziomie przekazu: Dwie pierwsze cząstki i dwie
ostatnie oddzielnie wydają się w porzątku i są spójne
nie do końca jednak rozumiem jak się spajają między
sobą początek i zakończenie. Myślałem, że śrotkowe
dadzą mi jakieś klucze, jakąś fugę. Trzecią w ogóle
nie rozumiem. W czwartej mam trudności z ustalaniem,
czego symbolizuje tutaj "wątroba".
W sumie ciekawy wiersz i momentami wciągający, być
może po dłuższym zastanowieniu się coś się wyklaruje.