Z gracją mściwej iskry
Wyskakują z niego klimaty grzmiące, te których smak umie języczkiem kataklizmu być.
Tkwi we mnie ta zionąca niesmakiem pieśń
nie chce odejść tak jak gładka mgła
nie chce i ostrzy wątpliwości
tylko jako cień ciernisty
wysmarowany zagadki kąsającą wypowiedzią
tam gdzie pięścią nie była pięść
gdzie stalową była gra
rozrzucająca gesty rzeczywistości
z gracją mściwej iskry
iskry która stała się okrutną siecią
Jan Maciej Kłosowski
Komentarze (5)
Rozmarzony świat z mściwą iskrą. Pozdrawiam kenaj
Wiersz twardy jak stal, trochę mroczny, ale do mnie
przemawia...Pozdrawiam
Zainteresował mnie Twój przekaz!
Czytam bez jednej iskry/ są za blisko siebie/.
Serdeczności:)
"Z gracja msciwej iskry"...ujelo mnie:))
Pozdrawiam Janku:)
niczym czarna ziemia
czarny chleb
jak ciernisty cień
tak średniowiecze
od iskry się wywodzi
siecią stając się
z okrutną prawdą w:)+