Grad
Dzień był gorący , ziemia rozgrzana,
powietrze suche i duszne, zastygło w
bezruchu i prawie nie było czym
oddychać.
Początkowo rozświetlone, teraz gęstniało z
każdą chwilą, zmieniając kolor z
jasnożółtego na brudnożółty. Słońce,
opadając coraz niżej , jakby zawisło tuż
nad ziemią. Utrzymywało się w dziwnym
stanie zawieszenia, między słonecznym
blaskiem , a deszczowym mrokiem. W
ciemniejącej poświacie w ogrodzie, zwiewne,
jasne kwiaty wyglądały jak fioletowe.
Pojawiła się flotylla ciemnogranatowych
chmur, gromadzących się
na horyzoncie, jakby misa nieba chciała
nakryć bezbronnych mieszkańców Ziemi.
Zbierało się na popołudniową burzę.
Palące słońce jeszcze raz, wyjrzało przez
niewielkie rozdarcie w ciężkich burzowych
chmurach, które rozwichrzone, pędziły
jak białe stado po kobaltowym niebie.
Zakotłowało się, niebo, rzeki i strumienia
stały się jedną masą wody, czarnych
obłoków, oślepiających błysków i huku,
jakby cały świat się walił.
Pośród ognistego horyzontu, sunęła chmura w
kształcie upiornego ptaka, ponurego i
zniekształconego , z długim dziobem i
szerokimi skrzydłami. Ulewny deszcz bił w
dachy budynków, jakby lodowymi kulkami
wielkości kurzych jaj, chciał wgnieść je
w ziemię. Momentami, zacinał symetrycznie
układającymi się strugami, przypominało to
szklaną ścianę. Szumiąc, przedzierał się
przez wierzchołki drzew w dół, uginając
konary pod ciężarem wody , spływając po
lśniących liściach.
Trawa na łące, zboża na polach, wyłożyły
się, przygniecione dywanem szarych,
lodowych kulek. Burza ucichła, deszcz
połyskiwał w przedzierających się przez
chmury jasnych promieniach słońca, które
ukazało ogrom zniszczeń.
Tessa50
Komentarze (23)
Niezłe gradobicie....
pozdrawiam ciepło :)
Widzę, że w czasie mojej nieobecności napisałaś kilka
wspaniałych opowiadań. Muszę je wszystkie ogarnąć
bowiem nie wybaczyłbym sobie takiej duchowej straty.
Pozdrawiam:)
Piękie napisane proza . Podziwiam i Pozdrawiam.
Tereniu! jestem pod wielkim wrażeniem! przeżyłam
gradobicie- jakby na żywo! tak obrazowo przedstawiłaś
ten żywioł++++++
Pozdrawiam serdecznie:))
Hej!
Mistrzyni podziwiam Cię, możesz pomóc zacząć dzień.
Pięknie.
Witaj
bardzo malarsko opisana gradowa burza,strasznie a
zarazem pięknie.Pozdrawiam
A oni zapewne przytuleni spoglądają w niebo z bialej
ogrodowej altanki:)Tesso piękna,ekscytująca
burza!!!+++
Przeurocza Tesso, czuję się cała mokra.
Skropiłaś mnie tym deszczem, uciekłam, w ostatniej
chwili.
Zanim zaczęło się gradobicie.
Niezwykle realistycznie opisałaś ten grad.
Widzę te błyszczące kropelki i wychodzące słońce.
Przyroda, zawsze robi na nas wrażenie, a Ty ją pięknie
opisujesz.
Pozdrawiam najserdeczniej przeurocza Tesso:)))
O jeszcze kropi:)))
Taką - jak opisana przez ciebie -burzę przeżyłam w
Kazimierzu Dolnym.Bardzo malownicze,realistyczne,
klimatyczne są twoje opisy przyrody Tesso.Zawsze
czytam z zainteresowaniem.
Pozdrawiam serdecznie.
super - przeczytałam z przyjemnością - robi wrażenie
Treść na tak, ale Tereniu zapominasz o odstępach,
spacja po przecinku, a nie przed. Podobnie w tytule -
po kropce spacja, a najlepiej bez kropki żadnej, bo w
tytule nie stawia się kropek. {Grad (proza) = tak
bym zapisała}
Tereso twoje prozy sa niesamowite,
obrazy przedstawiane , opisy i lekkośc przekazu,
zatrzymuje na dłużej - aby czytać i analizować
chyle czoła - ulewa burza strach
i radośc kiedy pojawia sie słońce
Tereniu,
ochłodziłaś upał, który nam nie źle dał popalić, stąd
ta burza u Ciebie tak piękna.
Przeczytałam z przyjemnością / jak zwykle/,
napisałaś pięknie, Ty, moja królowo prozy.
Pozdrawiam.
burza i jeszcze gradowa robi ogromne spustoszenie
jeszcze taki grad wielkości kurzego jajka
dobrze ,że ucichła i słońce zajasniało a wiatr
przepedził te złowrogie chmury
pozdrawiam cieplutko:)):
Bardzo piekna proza.Czytajac,zalowalam,ze to juz
koniec.Pozdrawiam serdecznie:)