Grafoman
Piszę zwykle już od świtu,
głodu prawie że nie czuję.
Ach, Erato, ty się zlituj -
Bo pisanie zbyt smakuje.
Czuję w sobie przymus wielki,
aby tworzyć, aby pisać.
Schudłem, muszę ubrać szelki,
choć jedzenia pełna misa.
Wciąż gorączka twórcza trawi.
Pióro tańczy na papierze
jak na wodzie wędki spławik.
Niechaj żona się ubierze!
Po pokoju topless chodzi
odwracając wciąż uwagę.
Oczekuje na mój podziw
prezentując piersi nagie.
Niech zostawi mnie w spokoju,
niech od pracy nie odrywa.
Tylko twórczość zmysły koi,
Choć zmierzwiona na łbie grzywa.
Wygląd dosyć mam niechlujny,
zapach ciała jest nieświeży.
W tym nie widzę żadnej ujmy,
podkoszulek dobrze leży.
.........................................
Już od dawna żony nie ma,
a stalówka powiernicą.
Następnego wiersza temat
myśli moje wnet pochwycą.
Komentarze (124)
Każdy potrzebuje impulsu, weny, muzy, jak by nie zwać
tego stanu.
W opisanym przypadku przydałby się kompromis. Dałeś do
myślenia, jak nieodzowne jest wyważenie spraw;
Pisanie na siłę, pod przymusem to istna porażka,
wskazane jest oderwanie myśli i nałapanie świeżych -
choćby dla zdrowia psychicznego ... :))
-- no i moja "babska ciekawość" górą, więc jestem...
jako typowa blondynka mogę/muszę Ci przyznać rację...
najlepsze wiersze pisze się od świtu, do zmierzchu i
od wschodu, do zachodu księżyca... więc czekam na
następny wiersz...
;)
Widzę, że grafoman całkiem zdrów i myśli ma
nietuzinkowe.
Pozdrawiam.
Wiersz bardzo mi się podoba. Gratuluje.
żony nie ma jest pisanie każdy w życiu jakieś ma
zadanie
Pisz coś w końcu a nie łykaj punktów. Wiesz jak lubię
twoje wiersze. Miłego wieczoru.
czasem ten natłok myśli do spisania ech
Jest jeszcze dojrzały grafoman i zaawansowany
grafoman; niektórzy wyrastają - pozdrawiam:)
Przeczytałam z przyjemnością satyry. Pozdrawiam
serdecznie, dobranoc.
lubię humor.z przyjemnoscią tu wrócę..pozdrawiam
Ta, która strofę otrzymała,
Zajrzała i podziękowała...
Miłe to było...pozdrawiam ciepło
Miłego wieczoru Sławku:)
Dzięki za odwiedziny i niebawem będę w kraju na
urlopie:)
Podoba mi sie :)
Pozdrawiam:)
Świetnie piszesz.Miło zaglądać do Ciebie.Pozdrawiam.
Moja rada taka zjadaj z misy inaczej wydasz na
szpitale i co zrobisz, miłość nie trwa wiecznie a
wyobraźni jak widzę wciąż nie brakuje więc trzymaj
swoją wenę dobrze.