Granice
zbombardował mnie dzień godzinami
tylko błysk w pamięci zdołałam ocalić
uśmiechniętych waszych twarzy
kilka poranków niemych gorących krzyków
rozmow przy darciu pierza i myśli
terez kiedy noc za oknami
zatrzymuje się wilgoć na dnie oka
kreska na szkle zmieniła obraz
przedłurza spojrzenie moje ciało
znieczula
i leczy samotność duszy
skóra na dłoniach przepuszcza powietrze
zatrzymuje dotyk...
zamknięte źrenice pełne niebieskiego
światła
przenoszą świt przez mrok tęsknoty
3.01.2012
Komentarze (1)
naprawde piszesz świetnie, chce sie więcej
(przedłurza=przedłuża) :)