Granice Rozsądku
Wszystko jakoś się toczy,
niejeden granice rozsądku przekroczy,
ale wszyscy mają oczy i niech się szczerze
pilnują,
fałszywi za plecami knują,
prędzej czy później pożałują.
Z fartem braciszku drogi,
jeszcze nie wiem dokąd poniosą mnie
nogi,
gdzie będą przestrogi,
tego nie wiem,
mojej życiowej sytuacji nie jestem
pewien.
Ale dobrze,
że życiowy cień cały czas pada,
niejeden do umiejętności cudzych się
podkrada,
by chciał podczepić się do tego
źródełka,
ale może pić z dziurawego wiaderka.
Komentarze (3)
Całkiem zacny przekaz. Jednak rymy gramatyczne bolą w
oczy.
:)
Dziurawe wiaderko poezji. ;)
Polecam na początek wiersze o równej ilości sylab w
każdym wersie, bo ten źle się czyta.
Pozdrawiam. :)