Graniczna potyczka

Dla wszystkich czytelników moich wierszy :)

Opowiem wam dziś następną przygodę,
nie będzie cała o tym już wiecie, lecz na
całą zaczekać możecie. Posłuchajcie więc.
Na granicy Togo z Ghaną dwie wioski ze
sobą bardzo skłócone były. Tym razem chodziło o młodociane gangi z obu wiosek, które jeszcze bardziej zaostrzały konflikt. Szajka z Ghany oskarżała tą z Toga o kradzież złotego totemu.
Ktoś mądry z całej tej zgrai zwrócił się do mnie o pomoc w rozwiązaniu tej śmierdzącej na odległość sprawy.
Łapa i ja niezawodny duet musieliśmy rozwikłać tę zagadkę, a sam chciałem zaprowadzić pokój w obu wioskach.
Wiele się nie natrudziłem,
bowiem kryjówkę bandy z Togo odkryłem.
Była w jaskini na afrykańskim stepie pełnym lwów, gazeli gnu i bongo. Słońce prażyło, a ja obszedłem kryjówkę złośliwych oprychów i wpadłem
tam z łukiem i wielkim hukiem. Łapa od tyłu zaatakowała dwóch, powaliła ich na ziemię zanim wykrzyknęli och…
Totem cały ze złota w kształcie kota z diamentami na ogonie i rubinami w oczach zwróciłem wójtowi ubogiej wioski i wydarzeniem owym doprowadziłem do wielkiej przyjaźni obu tych osad.
Wielka uczta na koniec była,
tyle pamiętam bo przygoda się w wyobraźni zakończyła.
Tak, ktoś mnie zawołał i wyrwał z historii. Opowiem wam wiecie gdzie, lecz musicie poczekać, obiecajcie cierpliwość.
Na koniec zadaje sobie pytanie: Wątpię, że na jednym tomie to wszystko stanie!
Całe nasze życie jest pasmem doświadczeń,
z których każde czyni nas silniejszymi,
mimo, że czasem trudno nam to sobie wszystko uświadomić…

Dziękuję za wszystkie głosy, komentarze i cenne rady :) pozdrawiam

autor

sarevok

Napisany: 2016-08-18 Dodano: 2016-08-18 12:18:06

Ten wiersz przeczytano 684 razy

Oddanych głosów: 12

Rodzaj Biały Klimat Rozmarzony Tematyka Przygoda

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie