grób - dwa wiersze dla...
dla... (- odnośnie odczuć i słów ukochanej - licentia poetica - i moja paranoiczna schizofrenia)
przyciągali – przysięganiem swych
oczu...
( on – gotowy – pójść... - skoczyć w
ogień)
(dzisiaj – płacze... - przepadkiem...
wśrod nocy.)
– płaczą - razem... (- swym
przepadkiem...)
- na grobie.
stał w Jej oknie... - lecz – nie mógł
wskoczyć...
(- źle ślubował... - choć Miłość miał w
sobie!..)
schizofrenii zmyślonej przypadkiem
- jak ptak... - w siatce... (- swych
nieszczęść miał klatkę.)
"Kocham Kasiu... - więc – idź!.. - "z Panem
Bogiem.""
10.06.2019 r.
************
On... - dla Niej przyjeżdżał – w
Mościska.
(I zamieszkał... - gdzie była –
bliska...)
(- Młoda Panna) – tak piękna,
że – całował... - po rękach...
- " - całuj! - całą...
(ach! - proszę... - ja... - "czysta...
")".
(a – on... - myślał... - że jeśli...
..........................................
- to... - "bękart".)
(- i co wtedy?.. - powiedzą –
ludziska?..)
Miłość wielka!... (- się zdarza...) - nie
dziwne.
- Jednak... - zrobił... - straszną jej
krzywdę...
(- " nie przestanę Cię kochać... – "na
mękach"".)
Niech mu mignie... - z ołtarza - niech
kiwnie...
Niech jak Anioł – da znak – swoim
skrzydłem...
(Między nimi jest tylko Niewinne!..)
Niewiadome... (- dla ludzi...)
........................................ -
niewidne...
Przysięgałam – wiktorze!.. - że
nigdy...
(- lecz już więcej... - nie zrobisz mi
krzywdy.)
Już nie spotkasz... - na wiejskich
opłotkach,
nie zobaczysz już więcej... –
podlotka...
(Mojej duszy... – potrzeba lekarza.)
Skaleczyłeś mi duszę...
- Kocham! (– milczę...) - żyć? -
muszę!..
Ja po prostu się boję... - powtarzać...
(- Ja – po prostu – boję się spotkać...)
Niech Cię inna - pokocha...
...........................................
. - "Maskotka!"
(bo – mnie - miłość - wciąż boli... –
Przerażasz!..)
10.06.2019 r.
obydwa wiersze - choć trzymają się realiów dotyczących autora - pisane w stanie częściowo schizofenicznej podświadomości.
Komentarze (26)
Mamusia45: zrezygnowalem z częsciejszych kontaktów -
po częsci - dla jej dobra, po częsci dlatego, ze nie
moglem kontaktow takich czasem emocjonalnie udźwignąć.
Tyle tu emocji Wiktorze, chciałoby się rzec, że
słychać czasem krzyk...
" Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić
komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim
uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu,
zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie,
jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia,
czasem wbrew własnemu...Vincent van Gogh
Serdeczności :)
Kasiu! milo mi: masz na imię - jak ona... - więc... -
buziaczki:)
Renatko! - miło mi, ze skomentowalaś. Moja miłość - to
rzeczywiście tęsknota. Jednak moja kondycja - zależy
od leków: one czynią ze mnie "tęgoskóra, a ich brak -
tęskniacego kochanka:)
Pozdro:)
Piękny wiersz. Pozdrawiam
Ach ta miłość , cóż ona wyrabia z człowiekiem, poczyna
sobie śmiało , czasem jest słodka jak miód , czasem
dręczy duszę i ciało ;) Przychodzą mi do głowy słowa
A. Mickiewicza : "Kto miłości nie zna, ten żyje
szczęśliwy, i noc ma spokojną, i dzień
nietęskliwy...". Podoba mi się ta konstrukcja , niczym
monolog na scenę. Super Wiktorze. Miłego dnia życzę :)
Dziękuję za odnotowanie uczuć, "myśli" i emocji.
Powiem tyle: dzielę się także moim występkiem i
szaleństwem - i bólem.
Pozdrawiam serdecznie:)
...tyle uczucia i myśli i emocji jestem pod
wrażeniem....pozdrawiam.
Podziwiam.
Miłego dnia, Wiktorze :)
Masz komentarze bardzo pochlebne. Widzę, że wiersz i
dobór słów jest pisany w wielich emocjach. Dekrypcja
jest charakterystyczna. A schizofrenia to straszna
choroba. Peel w tym wierszu walczy - i to mi sie
podoba
Pozdrawiam serdecznie:))
W emocjach pisany wiersz. Ciekawa konstrukcja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mario! - dziekuję za potrzebną mi uwagę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Halinko! - problem interpunkcji - podnoszony jest
wielokrotnie. Jednak... te wiersze są do słuchania, do
recytacji aktorskiej, zasadniczo - nie doczytania. Ten
zapis jest tak mocno moj - osobisty (a lubę aktorzyć),
ze pozbywając sigo - poczulbym - jakbym wyzbywał się
swoich przekonań. Jakbym - świdomie kłamał - dla
przypodobania się publiczności. Kiedys pisalem na
zamowienie - różne rzeczy: w takich przypadkach - moja
perswja byla istotna, ale - ostatecn,ą rację miał
płatnik. Tu jednak - jako poetę (nie ważne - jakiej
miary) obowiązuje mnie - wirność samemu sobie.
To tak, jakbym mial si samokaleczyć. być może masz
rację ,ze mojej twarzy - przydalby się operacja
plasyczna - ale - ja z siebie - jestem czasami
zadowolony. Wybacz!..
Przekazuję serdeczności:)
Mistrzowskie cierpienia Wiktorze. I siódmy punkt w
honorze.
Teksty masz zwykle bardzo fajne, ale dlaczego tak
upierasz sie przy wielokropkach. Juz tyle razy o tym
Ci wielu pisze:) To bardzo psuje odbiór Wiktorze. Daj
się przekonac i nie nadużywaj. Pozdrawiam:)