GROMY
Duszne powietrze
a pachnie deszczem
wiatr porywisty
przeszył mnie dreszczem
już biją gromy
w dali coś błyska
burza wiosenna
rzecz oczywista
Duszne powietrze
a pachnie deszczem
wiatr porywisty
przeszył mnie dreszczem
już biją gromy
w dali coś błyska
burza wiosenna
rzecz oczywista
Komentarze (15)
burza gwałtownie sie pojawia i równie szybko znika -
obrazowy
pozdrawiam
Fajny, krótki jak wiosenna burza:)))
U mnie dziś przeszła burza z wielkimi piorunami.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
W czasie burzy przyroda
Pokazuje nam kły
Więc się boją ludziska
I ten dobry i zły
Gdy pioruny bić zaczną
To obawa jest wszędzie
Czy to który z nich dla mnie
Przeznaczony nie będzie?
A ja wierzę że każdy
Ma swój los naznaczony
I co ma być, to będzie
Nie zważajmy na gromy
A więc już nie drygajmy
Gdy się błyśnie na niebie
Bo ten który zobaczysz
To on nie był dla ciebie
Więc na próżno kochani
My się ich tak boimy
Bo tych co będą dla nas
Nigdy nie zobaczymy…
Pozdrawiam słonecznie:)))
zaraz będzie
Po burzy przychodzi deszcz, a po deszczu pięknie
słońce i przyroda oddycha.
My również czujemy sie lepiej. Serdecznie pozdrawiam.
Ostatnio bywają częste i gwałtowne.Trochę się boję
burzy.
koniec zaskoczenia, to rzecz oczywista - to nie
pogoda,
to radar błyska.
Pozdrawiam serdecznie
i u mnie też tak wczoraj było wiosenna burza w nocy a
ranek cieplutki :-)))
pozdrawiam - miłego dnia ;-)
Lubie te gromy, choć czasami mam stracha. Pozdrawiam
Jolu :)
albo wszyscy pod burzą dostaną piorunem albo zobaczą
blask tak jak blask zobaczą słońca ci nie pod burzą
Dla Ciebie z rańca. Ale ostrzegam -
nieco...hm...ryzykowny;
Gromy
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie.
Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny
i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać
świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać
paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie.
Ojciec wyjął papierosy: - Zapal synu... - Tata, no co
ty, ja nie palę... - Pal, synu! Zapalili. Po chwili
ojciec otworzył barek i wyjął szkocką. - Napij się,
synu... - Tata, daj spokój, ja nie piję... - Pij, jak
ojciec daje! Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu
Playboya. - Masz, oglądaj... - No nie, tata, nie
wygłupiaj się... - Oglądaj!!! Siedzą, popijają, czas
płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął
sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca
kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością
i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej
rozkładówki: - Kurna... tata... i kto to wszystko
pieprzy? No kto to wszystko pieprzy??? - Prymusi,
synu, prymusi...
grzmoty będą
Tylko nie bądź Zołzolander i nie ciskaj gromów na
nas:)
skoro burza będą grzmoty ;)