Grudzień
Śnieg pada i topnieje, znów pada po
chwili,
Gwar w karmniku – ćwierkanie wróbli, sikor,
gili.
Drewno płonie w kominku, blask szarość
oswaja,
Skarpety wywieszone na dzień Mikołaja.
Srebrne kwiaty na szybach mróz nam
narysował,
Zaś na drzwiach się czerwienią wieńce
adwentowe.
A w końcu jest choinka, opłatek,
wieczerza
Prezenty i kolędy, i... Nowy Rok bieży.
Komentarze (16)
...ogarnąłeś zimę całościowo, ja dopiero ją
witam...jak wiele można napisać o bieli:))