Gryf
The only way to gain love is to give it, The only way to loose love is to hold it too tight...
W moim pokoju jest szyba szara
I krople, płynące deszczu strumieniem,
Jedynie stojąca w rogu gitara
Kolorem tęczy i światła się mieni.
Siadam z gitarą i patrzę za okno,
Na rzeczywistość szarą na zewnątrz,
Milczące struny od deszczu mokną,
Moknie też ciało i dusza wewnątrz.
Aż szarość przerwała cicha melodia,
Struna nieśmiało, z lekka zadrżała,
Zmieszana, pod inne struny się chowa,
Zdziwiona tym, że drży, a nie chciała.
Wtem budzi się gryfa duch nieugięty,
Rozkłada skrzydła, do lotu się zrywa,
Szybuje pod niebo wolnością ujęty,
Chór strun mu dzielnie do lotu
przygrywa.
Wzlatuje wyżej, ponad horyzont,
Deszczowym chmurom wdzięcznie się
kłania,
Po wydmach z morską ściga się bryzą,
Aż się słońce zdziwione z obłoku
wyłania.
W końcu lot zniża, skrzydłem tnąc
powietrze,
Na łące klinga dumnie pierś wypina,
Harcerski sztandar łopoce na wietrze,
Tu stoi mój dom, tu moja rodzina.
Ostatnie nad łąką zatacza koło,
Powraca do mnie, na oknie przysiada,
Na skrzydłach melodię przynosi wesołą,
A za nim się słońca promień zakrada.
...The only way to keep love is to give it wings.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.