Gryps do Boga.
Siedzi sobie człowiek i myśli,
co by tu zrobić żeby Bóg go nie wyśmiał.
Żeby anioły nie strzelały z jego duszy jak
z procy grypsu do piekła.
Że to rogacze i mogą im naskoczyć.
Co zrobić żeby diabeł do Ciebie się nie
uśmiechnął i nie powiedział.
No widzisz człowieku, tylko ja mam dla
Ciebie łóżko.
A że Madej je budował? No cóż, kto zrozumie
artystów?!
Nie urodziłem się by nie żyć, jak będę chciał to przejdę na piechotę całe swoje życie.
Komentarze (2)
Kto zrozumie artystów?! Artystyczna dusza. Więc ja
jestem na tak. Wiersz genialny .
Wiersz ustawia jakby sie było w pułapce przenośnia
bez manewru.Wiersz przekorny i buntowniczy ponieważ
cierpienie człowiekowi towarzyszy nawet wtedy gdy jest
szczęśliwy.Dobry wiersz jest optymistyczny w
przesłaniu