Grzybki
W naszym kraju...
Nawet Rydzyk słodko śpiewa
Choć go zagłuszają drzewa
Śpiewają też jego córki
Gdy na niebie jednej chmurka
Przydał by się tato deszczyk
Temu złu jest winien świerszczyk
Nie ma deszczu ani groma
Widać wina to kondoma
Ty wiesz tato gdzie jest morał
I nasz zasuszony chorał
Będziem wszystkim bajki pletli
Jak tośmy czerwonych zgnietli
By czerwone zgnieść do końca
Przemalujem zachód słońca
Czemu ono przed dnia skonem
Całe staje się czerwone ?
Może dosyć już tych krytyk
Czerwonej krwi nie ma Rydzyk?
Koniec świata - nim tu przyjdzie
Na szaro przerobim rydze
Na szaro przed świata końcem
Bo szarego my obrońce
Szaro w mózgach szaro w garach
Do twarzy w szarym na marach
I tu i na antypodach
Poszarzeje każda dioda
A ja autor mam nadzieje
Poszarzeją też niedziele
Gdy ta wojna się rozpęta
Poszarzeją wszystkie święta
Czyś jest młody czy tez stary
Myć się będziesz mydłem szarym
Wyobraźnia mnie zamęcza
Poszarzeje nawet tęcza
Podsłuchały wszystkie drzewa
O czym Rydzyk słodko śpiewał...
Komentarze (7)
Wierszy uśmiechnął, doskonała ironia.
Miłego!
Fajny wiersz z humorem.Pozdrawiam:)
Świetny wierszyk i z humorem
a twój Rydzyk - muchomorem.
Miłych snów.
Temat aktualny.
Jeden w kościele
kazania głosi,
drugi co w lesie
o życie prosi.
Nie wiem którego
dziś prośby słuchać,
by potem nie mógł
ludzi oszukać.
Pozdrawiam.
no no ha ha ha Pozdrawiam:)
Hahaha padlem super pozdrawiam