Gubię odrębność zapisanych serwetek
W cieniach nocy, kiedy nikt nie patrzy,
odkładam uśmiechy dnia na półkę.
Wyglądają tam jak miniaturowe drogowskazy,
jak wyprute z kakofonii mimik zawiłe
bariery.
Deszcz znowu pada, jem ostatnią kruszynę
zagarniętą na dłoń konstatacją tego
faktu.
Przekraczam swoje wąskie „ja”,
zastygłe w postaci słownych stop-klatek.
Ten niepowtarzalny moment utożsamiam
zapisem w niezrozumiałe inicjały
nieselektywnych objaśnień tego, co
utrwalam
dla przełamywania własnej
ograniczoności.
©, 05.12.2012
Komentarze (39)
@Tiara2: dziękuję za wyrazy uznania. Pozdrawiam
serdecznie.
@ Ossa77: Tak w odpowiedzi na Twoją wiadomość, to
myślę, że być może za tydzień (w weekend?) będę tutaj
mógł od nowa jakkolwiek "zaistnieć" wśród tak wielu
piszących; nie jestem jeszcze "w stanie" napisać czy
na pewno, ale to tak dla informacji.. Pozdrawiam
A mi się podobają te zawiłe esy-floresy. Mózgownica
jest od tego żeby czasem ją powytężać :))
Czułem przez chwilę jakbym jechał jakąś skręcającą się
i wijącą rurą w głąb jakiejś nieokreśloności i
podobała mi się ta jazda.
Z pozdrowieniem :)
Ja lubię otrzymywać nie tylko pozytywne komentarze,
ale i te krytyczne (byle były kulturalne). Co najmniej
kilka razy na ich podstawie zmieniłem swój
zaprezentowany tu na Beju wiersz, po których to
zmianach byłem rzeczywiście zadowolony. Być może Ty
takich krytycznych (przy tym szczerych) komentarzy
nie lubisz, stąd moja prośba "nie gniewaj się". Gdy za
następnych kilka lat przeczytasz ten wiersz (pochodzi
sprzed sześciu?) może przyznasz mi rację w tym, co
spróbowałem wyrazić. Pozdrawiam.
@Ossa77, jak dla mnie jest to utwór z "górnej półki".
Pozdrawiam :)
@ Januszu Krzysztofie: Potrafię respektować czyjeś
odczucia — za co więc się tu obrażać. Nie instruuję
odbiorcę, zostawiam zawsze wolność interpretacji i jak
widzimy niżej w niektórych komentarzach, są osoby,
które doskonale sobie z zawartością tego tekstu radzą.
Podpowiem Ci Januszu Krzysztofie, że tylko po
znalezieniu klucza, można otwierać zamknięte drzwi,
nie chcąc ich uszkodzić. Przykro mi, że nie dobrze się
Tobie czytałam. Pozdrawiam.
Pierwsza zwrotka jest interesująca, natomiast druga
już mniej. Trzecia jest tak zagmatwana, że może
pochodzić z jakiejś rozprawy naukowej, której (często)
nikt nie rozumie za wyjątkiem autora. Masz, Osso, w
swoim dorobku bardzo dobre wiersze, ale w tym akurat
tylko pierwszą zwrotkę bym tak ocenił. Nie gniewaj
się, proszę - na wszelki wypadek przeczytałem ten
wiersz trzeci raz i nic się u mnie nie zmieniło. Może
Ty coś w nim zmienisz? Pozdrawiam.
@ Janino & DoroteK serdeczne dzięki za odczyt i
ślad...
@ Filipie bardzo żałuję, że skasowałeś swoje prace i
nie mogę ich tutaj poczytać. Dziękuję za podzielenie
się ze mną/z nami Twoimi przemyśleniami. Serdeczności
ślę.
@ Kaczorze:
Jeśli nie jesteś gotowy do obiektywnego odbioru, to
lepiej może nie komentuj. Uważam Twoje sugestie za
nietrafne i nie ma tu nic do rzeczy żadna obrona; w
tych kategoriach można się bawić... ale chyba tylko
bawić. Nie rzeczowo rozmawiać. Jeśli masz inne
argumenty, poza subiekcją, proszę — użyj ich. Nie
jestem alfą i omegą, i nie uważam, że mam zawsze
rację, ale staram się podpierać moje uwagi
przemyśleniami. Nie tylko na temat wierszy, ale
również komentarzy, bo — tak mi się wydaje —
rozmawiamy nie tylko o wierszach, ale też o odbiorze,
sposobach czytania i pisania. Tyle w momencie ode mnie
tu, reszta pod Twoim tekstem.
Ot taki zlepek wspomnień w wybujałych metaforach.
Autorka chyba na zbyt wysokiego konia wsiadła.
Proszę spróbować pisać prozę, będzie łatwiej.
Pozdrawiam.
już dawno nie czytałam tak interesujących i
oryginalnych metafor
Każdy chyba tak ma, choć nie każdy sobie uświadamia
ten fakt :)
Przeczytałem dwa razy; szczerze pisząc to odleciałem w
różne strony (po tych dwóch razach, przez co może
myśli mogą być nie trafne, ale w każdym razie, każdy z
nas może na to "inaczej spojrzeć") pomyślałem o tzw.
spiętym grafiku i cennym czasie, który tak czy inaczej
mija, w ogólnym zarysie wygląda dość martwo, chcąc
przeznaczyć go na inne czynności, nie jesteśmy w
stanie przez różne ograniczenia - którym w ciągu dnia
może być samo zmęczenie po ciężkiej pracy.. fakt ten
sam odbiera chęci tzn. główną rolę też gra motywacja,
wszak to zależy właśnie od człowieka. Smutne co
prawda, ale i tak cudowni są ludzie, którzy w każdej
wolnej chwili, mimo ograniczeń są w stanie zdziałać
tak wiele, a nawet odmienić życie komuś na lepsze..
@ Dziadku Norbercie ❤️dziękuję za zawierszowany
komentarz...
Co do „moich drażniących opinii” odpowiem tak:
Nie komentuję po to, żeby się „wykazywać”, nie jestem
tu na egzaminie przed jakąś kapitułą użytkowników.
Nikt na tym forum nie musi się „wykazywać”
komentowaniem, ale za to pisaniem dobrych utworów!
Lubię też czasem dorzucić jakieś uwagi na obrzeżu i
usłyszeć zdanie innych osób, bo z tego mogą wywiązywać
się ciekawe rozmowy. Co do personalnych uwag i
pomówień pod moim adresem — nie podejmuję absolutnie
żadnych dyskusji, jestem lekko zniesmaczona, ale
nasłuchałam się już na innych i na tym forum tyle,
więc zobojętniałam z czasem.
Poza tym nie komentuję wszystkiego i nie komentuję
wszystkich. Wręcz przeciwnie, wielu omijam świadomie,
w tym szczególnie kolekcjonerów stalówek i głosów —
gwiżdżę na plotki i tych, którzy się nimi żywią. To
chyba wszystko, chyba o niczym nie zapomniałam, a
jeśli tak, tzn., było to mało istotne.
Pozdrawiam cieplutko. ☀️
@ Pietras — tak długo, jak ktoś świadomie zakłada
swoją/swoje maski — w czym problem? Wszyscy nosimy
maski w sensie metaforycznym – Tłumimy nasze „ja” i
zakładamy je, jedne na co dzień inne od święta!
Pozdrawiam.
@ anno — nocne marki pewnie tak mają; myślę, że każdy
i w tym ma swój indywidualny rytm. Pozdrawiam ❤️.