Gumiklyjzy dla Jerzego
Dziewczę wróciło ze spaceru, do domu
bieży.
A w domu tragedia- gumiklyjzy zeżarł
Jerzy!
Nie będzie nic na obiada- no bo Jorguś
wszystko zjada.
Żarłoczny niesamowicie nasz Jureczek.
Zjadł tyle golonków i paróweczek.
Apetytu Jurka nie powstrzymała sałatka z
ogórka.
-No i co, ty stary pryku? Żryj tak dalej,
Jurcyku!
Bardzo niemiło było- Jerzemu znów się
przytyło.
Nic nie będzie na talerzyku, dopóki nie
schudniesz Jurcyku!
Komentarze (2)
Biedy ten Twój Jerzy.
Gonić Jurcysia po lasach i polach, szlaban na
stół, w niepamięci golona.