Gwałt
Była piękna i młoda...
Chciała zmienić świat.
Jednak wszystko co miała zniszczył
gwałt.
Noc była piękna,
Lecz chłopak pijany
Każdym ruchem zadawał jej kolejne rany.
Nie pomogły prośby ani łzy.
W jednej chwili dar niewinności z niej
zmył.
Nie czuła nawet kropli zachwytu,
Tylko ból i strach.
Chciała porzucić ten okropny świat.
Obudziła się rano w parku na trawie
Leżała tam sama,
Pozbawiona marzeń.
I choć nadal żyje,
Umarła tamtej nocy,
Gdy bez zgody granice jej intymności
przekroczył.
Kiedy widzi w lustrze swoje odbicie,
Zastanawia się dlaczego darował jej
życie.
Przecież wolałaby umrzeć,
Lecz brakuje jej odwagi.
Jedyny sposób w jaki możesz jej pomóc,
To po prostu ją zabić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.