Gwałt
Szła spokojnie
z nadzieją dotarcia do domu,
słyszała za sobą kroki,
wystraszyła się,
lecz dalej kroczyła (...)
nie lekając się.
Przeczucia złe miała,
troszkę się bała.
Od tyłu ją zaszłeś,
w momencie tym
życie jej zabrałeś...
krzyczała,
błagała...
Ty bez litości byłeś
szatanie...
Zostawiłeś ją na środku leśnej
ścieżki...
Leży naga,
pobita,
zziębnięta...
obolała...
Panuje grobowa cisza...
Komentarze (1)
Erotyk?! Chyba trochę źle dobrany, niestety. A wiersz
naprawdę dobry, trafny.