Gwałt niewinności
Targana myślami niewinność
Rozdarta została łapami rzeczywistości
Zbrukana, splamiona i zdeptana
została każda delikatna cząstka jej
duszy.
I już żaden listek nie drgnie
Poruszany z wolna lecz drżąco tembrem jej
głosu
Ni mrówka, ni źdźbło trawy, ni ziarnko
piasku
Nie poczuje lekkiego jej stąpnięcia.
Lekko ona zdławiła oddechy natury
Tak lekko ją zabrała brutalność pełna
krwi.
Gnij, oprawco, gnij.
autor
pisiah
Dodano: 2007-01-15 23:26:14
Ten wiersz przeczytano 621 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.