Gwiazda
Nade mną czarna tkanina,
A na niej niezliczona ilość
Jasnych punkcików.
W oddali świerszcze
Dają kolejny koncert.
Ciepły wiatr lekko porusza
Moje włosy.
Leże bez ruchu,
Jakbym już nie istniała,
Patrzę na niebo nie mrużąc
Oczu.
Będę tak leżeć w nieskończoność,
Dopóki moja gwiazda nie
Spadnie…
autor
Mylenka91
Dodano: 2006-11-07 23:02:13
Ten wiersz przeczytano 513 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.