GWIAZDA NADZIEI
... w podziękowaniu,dla prawdziwego przyjaciela za okazane serce i słowa...
Słowem nocy wyszeptanym,
długo prowadzoną rozmową,
wstałam o poranku,
nową nadzieją zbudzona,
że miłość istnieje i nigdy nie skona,
Szlachetne serce,
choćby naturę zajęczą miało,
zawsze lwem się stanie,
gdy będzie mu zależało,
Drogę pełną wybojów i trudów pokona,
w prawdzie, z labiryntu zwycięsko wyjść
zdoła,
albowiem szczerość intencji i uczuć,
jest niebiańskim darem - takim,
który życzenia w gwiazdy zamienia…
Dziś jedną gwiazdę późną nocą
dojrzałam,
blaskiem swym promieniała na skraju
północy,
z życzliwego serca nadana,
teraz mnie już nic nie zaskoczy….
Rozstanie lżejszym się stanie,
to czas krótki w porównaniu z wiecznością
…
więc cieszę się gwiazdą nadziei,
którą los mi darował...
Znowu widzę malowane na szybie
promieniami słońca
„zajączki”,
śmieją się do mnie radośnie,
jeszcze jedna wiosna…
być może ... i jesień będzie mi dana?
By cieszyć się tym co ulotne,
nim zniknę w otchłani poznania,
wiedząc, że byłam kochana …
przez bardzo krótką chwilę
jak Anioł, któremu skrzydła darowano w
podzięce,
więc i ja dziękuję komuś za okazane
serce...
Komentarze (2)
pięknie piszesz o miłości, o przemijaniu, ktoś kto sam
ma szlachetne serce, dostrzeże je u innych, myślę, że
Ty masz takie szlachetne serce
Piękne słowa...aż za serce kolejny raz chwyta...ile
stopni do Nieba, tyle razy czytam....siedem
wdzięczności mej ptaków niech Tobie szczęście
wyśpiewa...