Gwiazdka dla mnie?
Stoję na balkonie,
Wieczór już późny,
Granatowe niebo ociera się o mnie,
Jak gdybym dotknęła Nieba…
Tego najważniejszego…
Boskiego…
Nic więcej mi już nie potrzeba…
Tak myślę,
Jednak
Zimno mi,
Ale stoję nadal,
Nie ruszę się stąd…
I nagle zapala się gwiazda,
Niepewna jeszcze
I strasznie słaba…
Mały promyk nadziei,
Światło, do którego się kieruje,
I jest mi dobrze,
Pęta puszczają,
Zima odchodzi…
To dla mnie nadzieja,
Ta Gwiazdka…
Ale czy aby na pewno ona jest dla mnie?
Czy ona naprawdę mnie grzeje?
A może to Ty?
Czyżby tak było naprawdę?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.