Gwiazdozbiór nadziei...
W gwiazdozbiorze mojej nadziei
gaśnie znowu kolejna gwiazda
nim się koło fortuny odmieni
idzie ciemność tak nagle powabna
w tej ciemności otwieram swe oczy
widzę ból co lawiną się stoczył
mijam żal na tym rumowisku
i swą miłość na wysypisku
zbieram szczątki uczuć w puzderko
by pogrzebać to prywatne piekiełko
i na nowo rozpalić nadzieję
niech na niebie znów gwiazdozbiór
jaśnieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.