Gwiezdny pył - obłęd - Nr II
Tajemniczy nieznajomy... dniami, nocami
marzę, by przerwać ciszę, która zżera
serce
lecz, mam dylemat, czy spotkać się z Panem
tu
i teraz...Pan moją wrażliwość
onieśmielasz.
To jakiś obłęd, Pan intrygujesz,
pociągasz...
(choć nie znam Pana) przeszywasz ekstazą,
dreszczem.
- Lubię się czuć uwielbiana, czuję jak
bardzo
myśl potarganą pieszczę, marzę ujrzeć
Pana.
Mój mąż tu widzę problem, jest bardzo
zazdrosny
ja nie chcę kłopotów, zaś Pan i to jest
pewne
miłosnym jesteś antidotum na rozterki
małżeńskie a jednocześnie solą w oku.
Jak mam się bronić chcę a nie mogę. Pan
robisz
odmęt w sercu, chciałabym poczuć motyle,
inaczej spłonę bez sensu, choć w głowie
mam
wielki zamęt, to pragnę spotkać się z
Panem.
Komentarze (97)
Elenka jak jak wymyśli to dopiero będzie.
Cymes, cuper i szoł.
Piknie bydzie.
Przesyłam dotyk, wybierz sobie miejsce i płoń.
cierpnie mi skóra na samą myśl, że myślisz;)
Myślę... :)))
Annno dziekuję:))
;)
Beatka- kokietujesz.
Uroczo- to fakt.
Ta sól w oku mnie rozśmieszyła.
A ciekawie co Pan (Elenka może) odpowie?
Świetne.