Ha!
Czasami boli
jak pióro zbyt swawoli!
bo cóż łatwiejszego
dla wierszoklety zdolnego
jak rymować, składać,
pieścić, flirtować,
mamić,udawać,
w żal głęboki wpadać,
w tęsknotę, głupotę ,
w kwilenie serca,
i ,nad spragnionym ciepła ,
czytelnikiem się znęcać!
Prosić i grozić,
błagać, wybaczać
i tak codziennie serca wypaczać.
A ja?
cóż ja?
Niewinna dusza,
bezkarnie słowami jak żongler poruszam.
A teraz w dodatku jestem zbuntowana
i już nie kocham pewnego pana.
Bo przyjaźń, powiada ,
jest wyrafinowana,
że to igraszka , że tylko zabawa.
Przyjaźń?
Ech,
prawdziwa przyjaźń
to TY i JA .
I niech tak trwa.
proszę o dystansik serca, o rozwagę słów, i ochłodę emocjonalnych głów:))))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.