W hałasie
W hałasie cisza ostudzona
Pulsujące światła miasta
Rozdzierające myśli
Przenikające do omdlenia
W hałasie wieczność zatopiona
Głowa mi pęka
W szklance aspiryna
W uszach stopery
Hałas mnie kołysze
Mdli mnie jego zapach
Zabierz mnie do zapomnienia
Gdzie ciszą się napełnię do
nieskończoności
Gdzie noc dyktuje warunki
A mrok zasłania nasze niedoskonałości
Gdzie znikają wszystkie urojenia
Tak od niechcenia.
autor
sylwica
Dodano: 2014-09-26 09:08:41
Ten wiersz przeczytano 1360 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Ładnie i ciekawie piszesz. Też nie lubię hałasu.
Pozdrawiam Sylwico.
Tak trudno w naszych czasach uwolnić się od
hałasu.Pozdrawiam serdecznie:)
tyle hałasu o nic.
Pozdrawiam serdecznie
Zagłusz hałas muzyką i nie myśl o smutkach tylko:)
Pozdrawiam serdecznie:)
w hałasie żyć ciężko, ale czasami nie ma wyboru.
pozdrawiam
to niestety, na pewno, jest migrena...
Trafnie wszystko opisałaś. :)
ja też nie znoszę hałasu Pozdrawiam:)
Od hałasu boli głowa - pozdrowienia.
Nie cierpię hałasu. MiŁEGO DNIA:)
w hałasie
żyć da sie...
ale co to za życie?
pozdrawiam;)