Halo.. Moge rozmawiac z moim...
Witaj, Aniele... Mam Ci tyle do powiedzenia... Posluchaj.
Czy moge pokazac Ci, kim dla mnie
jestes...?
Jestes kazdym switem slonca,
kazdym powiewem wiatru suchych lisci
Jestes w kazdym platku zoltego tulipana w
mym wazonie
kazdym odbiciem szyby, tam twoja twarz
Jestes kazda gwiazda betlejemska,
wskazujaca droge zagubionej
kazdym ksiezycem nocy na moim prywatnym
niebie
Czy moge pokazac Ci, czego chce...?
Chce, bys byl...Nic wiecej.
Chce, bys ukryl mnie w cieniu swych
skrzydel.
Chce, bys byl dachem mojego domu.
Chce, bys ukryl mnie na dnie potoku.
Czy moge...?
Przypomnialam sobie kazde Twe spojrzenie
tak bardzo chcialam cofnac czas...
Zatrzymac czas
z chwili wiecznosc uczynic.
Byles kazda kropla wody na mym nagim
ciele
Byles kazdym dotykiem mydlanej dloni na mej
nagiej twarzy
Byles kazdym mrugnieciem oka,
rumiencem na mym policzku.
A najwazniejsze bylo to, ze byles
i ze juz zawsze bedziesz.
A w sluchawce... Znajomy odglos... Pii...Pii...Pii......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.