halogeny
Nocy...
Niegdys kochana..,.
Dzies znienawidzona.
Nie moge jej podzielic z Toba,
czekam tylko do switu
Strach mnie przepelnia...
Jakbym czula obecnosc DIABLA.
Sztuczne swiatlosc nie pomaga.
Bliscy tymbradziej.
wiem, ze jest za oknem..
Niech nie wchodzi!
Boje sie czytac,
Boje sie ruszyc,
Boje sie spojrzec w okno..
Ale najbardziej
obawiam sie myslec!!
Straszne obrazy mnie wypelniaja.
Czuje, jakby mnie ktos dusil,
lecz nigdy nie konczyl.
Kiedy jest blisko celu,
puszcza bym zlapala oddech zycia,
po czym cnow zabiera sie
do niszczycielskiego dziela.
Taka moje egzystencja.
Pieklo - na ziemi.
Niebo - na ziemi.
Czysciec - ziemia.
I jak tu sie odnalezc?
masz zło a udlaw sie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.