Haloziemia
Nocą gdy śpisz,
w nocy gdy śnisz
że mogłabym być
że bym chciała być przy Tobie.
Możesz dostrzec mnie w nocy
nad swoją głową
gdy choć zmęczony
nie możesz zasnąć
martwiąc się o to
czemu zwątpiłeś
obietnic żadnych
nie potrzebowałam
Myślałam, że byłeś
właściwym adresem
I innej myśli
Dopuścić nie chciałam
Pożądania prawo
Myśli spragnionych pogrzeb
Dusza skamle więcej
Lecz nie spełni nikt jej potrzeb
Nocą gdy śpisz,
w nocy gdy śnisz
że mogłabym być
że bym chciała być przy Tobie.
Zmyje z siebie brud z uczyć czystych
Jak woda po kąpieli przeciętnie ciepła
Niezbyt zimna i nie za gorąca
Żeby płonąć potrzebuję ciepła,
pożądania ognia,
dusz porozumienia,
nie cierpienia.
HALO ZIEMIA!
To ja.
Stoję naga, wrażeń głodna,
Bosa
zbyt pochopna
Nieroztropna, niemądra
Nie zawsze modna.
To ja.
HALO Ziemia
pożądania ognia,
dusz porozumienia,
potrzebuje, potrzebuje
nie cierpienia.
Komentarze (3)
Zaimponował mi Twój wiersz, jestem pod wrażeniem
Twojego talentu. Również przeczytałem prawie wszystkie
Twoje wiersze i przytuliłbym Ciebie tak bardzo są
bliskie mojemu sercu. Pozdrawiam miłego wieczoru.
przeczytalem wszystkie twoje wiersze wstecz,
masz swoj styl,
a Ciocia Olson - jetst fajna :)
Przepiękny wiersz o tym co może przynieść noc o tym że
w nocy jest pewna moc.