Hapi
po co potrzebne skrzywione odbicia
twój boski zaśpiew z duszą bez dna
bez pragnień oprócz głuchych błyskawic
w oknie otwartym na samotność
myślisz, że można tak się zabawić
załzawić szepty
spójrz
kończę skandując starą przestrogę
"są dni, kiedy mówię
dość"
Komentarze (13)
Fajniście tak, pozdrawiam :)
Pozdrawiam dziewczynki :)
Na obojeny to mi to nie wygląda Wyczuwam ogromne
emocje
Pozdrawiam cieplutko Ewuniu :)
Wyczuwam tutaj rozgoryczenia, mam wrażenie, że ktoś
igrał z cudzymi uczuciami, a takim osobom mówi się
dość, ale może źle wiersz odbieram.
Dobrej nocy życzę Ewo:)
Dziękuję
Podoba - kilka fraz bardzo. Mbsz niepotrzebne
"potrzebne" w pierwszym wersie, ale to tylko mbsz,
nieistotne i pewnie błędne. Pozdro
"są dni, kiedy mówię
dość"
Mam podobnie.
Pozdraeiam :)
Witaj Ewuniu. Kiedy los wali mnie na oślep, wtedy walę
mu między oczy. Trochę pomaga.
Moc ciepłych serdeczności.
...dopóty dzban wodę nosi..itd.
dobry przekaz
pogodności Ewka:))
Nie tylko Ty się wkurzasz...a los, on obojętny...to my
same musimy próbować coś zmienić, by samotność nas nie
dotknęła...pozdrawiam serdecznie
A tak kiedyś się wkurzyłam na los i tak mu dowalilsm
:))) pozdrawiam
Ktoś zagrał pryzmatem,
trzeba by go gnatem.
Miłego dnia Ewuniu, po co ta wierszowana złość.
Mocno przemówiło ciało.