Happy end
...pewnie już nie pojawię się na Beju, ale coś za coś... nie potrafię pisać o szczęściu, nigdy nie potrafiłam pisać, a to, co się tworzyło, było tylko efektem wielkich dołów i wyłączonego umysłu :)
Nie liczę już ile było tych lat
Strachu cierpienia i rezygnacji
Ile było wierszy zrodzonych z bólu
Ile żyletek w użyciu
I choć wciąż ktoś pocieszał
I mówił że będzie lepiej
Brakowało wiary
Przyzwyczaiłam się do swego małego
piekła
Było bezgranicznie moje
Więc z czasem nawet zaczęło dawać poczucie
bezpieczeństwa
Nie było łatwo stawić czoła szczęściu
Jednak trudno było też
Odprawić je z kwitkiem
I choć lęk paraliżował serce
Odważyłam się spojrzeć w słońce
W moje osobiste słońce
Które niespodziewanie wtargnęło
Do spokojnego świata życiowych burz
Niczego nie dostaje się za darmo
Więc musiałam poświęcić swoją wenę
Która wyparowała wraz ze smutkiem
Musiałam poświęcić przeszłość
Która pozostała daleko w tyle
Odizolowana bezpiecznie od dzisiejszej
radości
Musiałam zaprzeczyć temu w co wierzyłam
Wiele musiałam poświęcić...
Dziś biorę go za rękę
Wtulam się w silne ramiona
Wiedząc że obronią mnie przed złem
Już nie boję się poranków
Otwierania oczu i łapania oddechu
Ryzykuję realizując plany
Walczę o swoje marzenia
Już nie boję się niczego
Wiem że nie mogę odejść
Nie mogę się poddać...
Bo mam do kogo wracać
Mam więc po co żyć
Cóż więc... żegnajcie Bejowicze... cieszę się, że przez 0,5 roku mogłam należeć do Waszej społeczności... żegnajcie przyjaciele :*
Komentarze (6)
Żegnasz się z nami w wielkim stylu lecz mam nadzieję
że nie na zawsze. Szczęście niech cię nie opuszcza.
Czyżby wena wypływała li tylko z tragizmu zdarzeń, z
bólu i tesknoty? Myślę, że szczęśliwi ludzie też piszą
wiersze, ale jeśli już zamieniać wenę - to tylko na
miłość! Szkoda, że odchodzisz, mam tylko nadzieję, że
nie definitywnie i że czasem zaglądniesz do nas.
Powodzenia życzę!
Dla jednych inspiracją jest smutek, dla innych miłość,
ale jakże cienki mur pomiędzy tymi dwoma stanami
duszy...więc myślę, że i miłość potrafi wzbudzić w
tobie wenę i być może powrócisz, jakby nie było wolę ,
gdy jesteś szczęśliwa, powodzenia !!
smutne slowa nadziewasz na igielne ucho swojego
życia....w tym wierszu.......
rozgoryczenie i pożegnanie ...
to twój wybór i twoja wola...ale uwierz w siebie bez
względu na czas i miejsce .....jestem przekonany ze
powrócisz do nas....do bejowej rodziny....bo tutaj
twoje miejsce...serdeczności...jesli nie zmienisz
zdania zaglądnij czasem...to jest tój dom...
Wiersz... co mówić o wierszu... tylko o prawdzie można
powiadać. Smutno,że odchodzisz... i choć ostatnio
narobiłam sobie zaległości co do Ciebie,to Twoje
wiersze są naprawdę dobre. I przyznam się,że tak jak
Ty nie potrafię pisać o szczęściu... ja jeszcze nie
mam tego kogoś,kto wypełni mój świat... więc nie ma
szczęścia... toteż jeszcze tutaj pozostanę póki go nie
odnajdę;(
piękne wyznanie,szkoda że odchodzisz,ale grunt ,że
jesteś szczęśliwa..pamietaj o Bejowiczach