Hardraada
Dawno to było, na ziemiach północy
Gdzie żyli królowie, mądrości wielkiej i
mocy
Wielu ich było i pięknie władali
Gdyż każdy potężny, prawicą ze stali
Swym ludem rzadził i w chwale go trzymał
Tak, że knowań podstępnych i waśni się nie
imał
Wśród mroźnych pustkowi normańskich
włości
Pewien dumny młodzian na stałe zagościł
Wzrostu był świetnego i siły okrutnej
Urodziwy przy tym wielce i postawy dość
butnej
Zwał się on Harald, syn Sigurda
wielkiego
A przy tym brat przyrodni Olafa świętego
Co w imię Chrystusa na pogan uderzył
I pięknie ich gromił lecz bitwy nie
przeżył
Chrystus zawezwał wielkiego rycerza
By zaraz po śmierci do Raju zmierzał
Zaś Harald, co w boju wielce się wsławił
Uszedł poganom, choć smutek go trawił
Długo wędrował przed siebie bez celu
Przy boku swym dumnym wojów miał wielu
I poprzysiągł wówczas Bogu i bratu w
Niebiosach
Iż pogan rozbije, aż skrwawi się rosa
Zaś kraj swój ojczysty, w imię jedynego
Boga
Na wiarę nawróci i oczyści z pogan
(c.d.n.)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.