Hazardowe zacięcie
Oczy w pół przymknięte srebrnych rzęs
firanką,
zapachy złowiły chrapy lekko mokre.
Nie znosisz ponagleń wiem bom twoją
fanką,
autograf zdobędę, gdy do torów dotrę.
Pęd rozwiewa włosy, grzywa lśni na
wietrze,
skóra wypełniona, cięciwy napięte.
Leć moja piękności, los mój zmień na
lepsze
na ciebie oddałam całą moją rentę.
:)
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2007-07-31 11:35:33
Ten wiersz przeczytano 968 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
co tam renta, jak los i piękno gna torem i zmienić
może na lepsze ;))
"na ciebie oddałam całą moją rentę"- to wyjaśnia
wszystko. Hazard jest nałogiem, kosztownym nałogiem!
:) hazard jest sila. A sila jego jest wielka,
porównywalna do namietnosci, z która prózno walczyc
mimo, ze traci sie "cala rente"... Dobry wiersz.
Trudno się nie uśmiechnąć :))
W kilku wersach świetnie oddajesz klimat oczekiwania
na wygraną swego idola... no i ta renta... sam miód
:))
Oj... pachnie mi tu "uzależnieniem". Co do renty to
powiem tak - mi tam na pieniądzach nie zależy dlatego
jestem w stanie każda kwotę przyjąć... ;-)
oj oj oj co ja widze :D "bom twoją fanką" ja też
jestem pani fanką :) Wiersz z humorkiem, w sam raz na
obrażalską pogode.