Hej stwórco sexu
..o pewnej kurtyzanie
Cierpki zapach mych piersi,
zwiędłych wręcz
kochasz ciągle jeszcze
smak mego grzesznego ciała,
choć tyle razy mówiłam:
idż precz !
Ręce twe,
nie przestaja wędrować
wzdłóż pasma mych zył,
wiem że lubisz mnie kochać
na perskich dywanach,
choć już nie mam na to sił !
A głosy
twej swiętej duszy,
gorzko błagaja wciąż:
hej stwórco sexu
rzuć ta nagą dziwkę
wreszcie w jakiś kąt !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.