Helenka i konie
Helenka miała anemię dobre ręce i serce
wojna odejmując bliskich
dodała kilka nieszczęść
cudem zachowały się konie
wrzosy przyniosły wolność
białą suknię z welonem
potem wydała owoce
były jeszcze kwaśne kiedy mąż
uciekł na zachód przez związek
czerwony - na zawsze
familię majątek i stado
przygarnął sobie system chory
wciągając w utopię
z przydziału dał etat
w spółdzielczej oborze
także czworaki na młode
na patrzenie puste
i dłonie na śmiech i łzy
wciąż miała konie
potem źrebił się Ursus
wydając na wieś traktory
gryzły w oczy porzucone wędzidła
Helenka mówiła że to luksus
móc umrzeć we własnym łóżku
konie dobijają w rzeźni
na ich zwłoki czekają talerze
Komentarze (6)
Ale dziś inaczej u Ciebie! Świetnie! Pozdrawiam.
Tak,to niestety smutne ale prawdziwe- trudne problemy
w bardzo wyrazistym świetle-pozdrawiam!
Prawda ukrywana w sercach ludzi pozbawionych mienia
własności wypracowanej że nawet ukochane konie stały
się tylko towarem a cyt.Helenka mówiła że to luksus
móc umrzeć we własnym łóżku
Bardzo piękny wzruszający wiersz Wyrazy uznania
Nie można powiedzieć, że tylko koni żal. Podłe czasy
opisujesz w tym wierszu. Przejmujące.
no i wyszedł Ci świetny wiersz (doczekałem sie!) jest
jakby osobistą refleksją ale wielu z nas może sobie w
nim odnaleźć losy bliskich tak mocno potraktowanych
przez czasy systemu, no i te konie.. bo najbardziej
koni żal... jestem pod wrażeniem - pozdrawiam :)))
jestem pod wrażeniem ,jeden wiersz a w nim parę
niebanalnych wątków ,osobisty dramat ,powojenne
sytuacje ,na które jednostka nie miała wpływu i
dramat koni,które w sercach ludzi mają specjalne
miejsce...