Heroizm
Ile trzeba mieć odwagi,
żeby podejść dziś do wagi.
Prosić dziesięć deko sera
niech ten wirus się wydziera.
Że bez kolejki...
myślę że mogę?
Nie będę chuchał nikomu w kark,
nawet nie oprę się o klienta,
mimo że stoją super dziewczęta.
Ręce spętane rękawiczkami,
usta zamknięte pod maseczkami.
Myśli buzują jak Niagara,
Co mnie obchodzi,
że wirus się stara.
Chce opanować, przestraszyć świat,
a ja mu powiem, że jest nie tego.
Zginiesz we własnym „ja” kolego.
Co do „kolego” to metafora...
na śmietnik z nim – najpierw do wora.
Komentarze (20)
Ja dodam też swój głos:
Z wirusa precz... na stos!
Pozdrawiam Karolu :)
wirus sobie pogrywa i swoje ofiary w sieci zdobywa ...
Niby optymistyczny, a jednak smutny.
Niech ten kolega leci już gdzieś w kosmos i nie wraca.
Do wora i spalić...
Myślę, że to groźny "gość". Ja jego się boję i
doceniam jego spryt.
Pozdrawiam Karl :):)
Jasne, że na śmietnik. Komu on potrzebny? A popatrz -
ludzie mówią, że go nie ma wcale, tylko terefere by
wspaniale nas w pole wyprowadzić.
Oto co znalazłam w necie - ludzie podrzucają różne
wieści, a gdzie leży prawda? W pale się nie mieści.
https://www.youtube.com/watch?v=zS0_8gYx_aM
Nie chcemy tego "kolegi"
wolimy na nosie piegi;)
W masce trudno się śmiać
a niech go psia mać ;)
Nie tarcić humoru w tym ciężkich czasach to odwaga
...ale to na prawdę pomaga :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
:-) w Twoim stylu pożegnanie z „kolegą” ;-) Też mu
życzę wszystkiego najgorszego ;-) pozdrawiam
Jak widzę lekko i z humorkiem na bolesny temat :)
Jasne że z tym draniem tylko do wora niech nas nie
nęka
Pozdrawiam pogodnie :)
Tak jest. Precz z nim.
Pozdrawiam:)
Przyda się trochę humoru w ten trudny czas.
Chyba wszystkim nam przyda się trochę optymizmu na ten
trudny czas.
Mamy dosyć tego intruza i z pewnością każdy chętnie na
swój sposób załatwiłby drania.
Pozdrawiam.
Marek
Widzę że z humorem podszedłeś do wirusa, masz
maseczkę, rękawiczki i nic Cię nie rusza ;)
Dziękuję za wiersz z prawdziwym przekazem i iskierkę
optymizmu. Pozdrawiam ciepło :)
Nazwałeś go kolegą a ja intruzem a to ten sam gad co w
perzynę obrócił cały świat...nie damy się i łobuza
pokonamy...takie wiersz dodają siły i
optymizmu...pozdrawiam serdecznie.