Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Herostratyda cz. IV.

- Nie da się zdrapać, mówię przecież. Co – mam porysować? – Mackiewicz dalej roztrząsa sprawę numeru telefonu. Miesiąc temu wnusio będący na saksach u Bauera, kupił mu samochód: przechodzone polo harlequin, taki śmieszny, pstrokaty kiczowóz. Na tylnej szybie – przyklejony rząd cyferek, numer do poprzedniego właściciela. I ,,SPRZEDAM”, po szwabsku.
Verkaufen, czy jakoś tak.
Nie wiem, czego zamiast kleju użył Gunter, czy inny Hans. Każda cyfra – wręcz przyspawana, wżarta w szkło. Nieusuwalna.

I dzwonią, kolejny tydzień, potencjalni klienci, do Adolfa czy innego Jurgena, pytają o cenę moto - klauna. Początkowo grzecznie odpowiadał, że nieaktualne, że wóz już zbyty. Po paru telefonach stracił cierpliwość, zaczął rzucać mięsiwem. Teraz podaje niedoszłym nabywcom numer do pana Heńka.
Przeklęte cyfry nie chcą zejść, nie pomagają zaklęcia, bluzgi, modlitwy, odmaczanie.
- Gdzież ta policja? Już powinni być. Jak łapać rowerzystów po jednym piwie, to zaraz… Do tego są pierwsze, pały…
- Zabiłem człowieka… - jęczy Mietek W. Pali nerwowo już siódmego papierosa z rzędu.
- To jakżeś ty jechał, nie widziałeś?
- Nie wiem, tak jakoś wylazł pod koła zza zakrętu.

- Piętnaście lat za nieumyślne spowodowanie śmierci.
- Boże…
- Wyjdziesz po ośmiu, jak nie nawywijasz nic pod celą.
- Pocieszenie…
- No toś se zmarnował życie…
- Cicho. Nie dołuj chłopa.
,,Piękna jest, piękna. Zawalista. Masakra, z rok nie miałem kobiety. Prawiczeję, kuźwa, niedługo zapomnę, jak to jest. ”- oblizuje się Marcin.
,,Ciekawe czy już to robiła? E, kto by chciał z takim czymś. Chyba, że po ciemku, albo na bani. Zjadłbym pająka z jej twarzy. Uleczył”.
Patrycja W. nie odrywa oczu od komórki, kompletnie pochłonęło ją filmowanie miejsca zdarzenia. Reszta świata stała się rozmyta, istnieje tylko star, trup, krwista smuga na środku drogi.
,,Jakby to było operacyjne – już dawno by sobie usunęła. Potworność, jak krab, albo kalmar. Wylazł z morza i przyrósł do twarzy. Obcy, co uciekł z pokładu Nostromo.
Kiedyś oderwę ci to z twarzy. Choćbym miał odgryźć, zrobić ci krzywdę. Pozbędę się syfu, parcha. I przykleję komuś innemu do japy. Musi być dobrze, nie ma innego wyjścia.

V. Odszumianie

,,Sos pogrzebowy Hades”- na pierwszy rzut oka głosi szyld nad drzwiami funeralnego przybytku. Budzi to powszechną wesołość, większość żałobników uśmiecha się pod wąsem. Kobiety jawnie parskają. Fatalna czcionka, gotyckawe litery pozawijały się ponad miarę.
Dziesięcioletnia Marta, jako jedyna z rodziny, zostaje przed wejściem. Zwłoki w otwartej trumnie to nie widok dla dziewczynki.
Zmasakrowane resztki Pawła, które jakby na siłę ubrano w garnitur, wyglądają kuriozalnie. Człekokształtny befsztyk w niecce.
- Nie wchodź, Martusiu. Nie można. Jak wygląda.? Ładnie, jakby spał – kłamie córeczce pani M… - ska.
- A chrapie?- zapytało wyjątkowo mało rozgarnięte dziecko. No tego by nawet posąg nie wytrzymał. Wróciła, ciotka świętej pamięci Pawła, doklepywać różańce. Trzymała się przez resztę uroczystości za brzuch, ledwie tłumiła chichot.
I wtedy podjechali. Pełen autobus, poczciwy autosan H9 wypełniony żądzą zemsty. Gruchot, w którym kipiała żółć.
Wytoczyła się i tap, tap, tap – sunęła gęsiego moherowa mafia, siedemdziesięcioletnie siepaczki z ukrytym w barchanach i pod płaszczami orężem. Czegóż tam nie miały: od młotków, przez rzeźnickie majchry, skończywszy na najautentyczniejszych sierpach.
Pojawienie się kilkudziesięciu obcych, łypiących spode łbów matron nie uszło oczywiście uwadze pozostałych żałobników, zastanawiano się przez moment kim są owe panie i czemu zjechały się tak licznie. Czy świętej pamięci Paweł miał tabun nieznanych nikomu ciotek, czy też zwaliło się do Domu, pardon- Sosu pogrzebowego jakieś Towarzystwo Dobrej Śmierci, by odprawiać egzekwie?
Paniusie postały przy wyjściu, udając rozmodlenie, wręcz ekstazę religijną. Słabo im wychodziło zgrywanie różańcowych orgazmów, więc zaniechały owej pantomimy po góra kwadransie.
Nagle jedna, ani chybi przywódczyni stada, wadera, wrzasnęła coś nie do powtórzenia, stek wulgaryzmów o czyścicielu kamienic i o tym, co i w jaką część ciała należy wkładać podobnym kanaliom. Po czym rzuciły się, na co dzień przykładne matki, żony i babcie, na truchło biednego Pawła i – nim ktokolwiek zdążył je powstrzymać – zrzuciły trumnę z katafalku.
I zaczęło się szarpanie, plucie, wyzwiska. Na zezwłok spadł grad kopniaków. Zszokowani członkowie rodziny Pawła Nic Mu Nie Jest stali jak wryci. Zamurowało nawet mającego nerwy jak postronki pana Waldka.
- Cześka to nie on! – opamiętała się w końcu jedna z bab.
- To jakiś młody, patrz – nazwisko! To nie ten pogrzeb…- drżącymi rękami podała klepsydrę.
-…. mać!
- Kalichowiaka kiedy chowają? – spytała kolejna z damul.
- No odpowiadać! – zaczęła wymachiwać wyciągniętym zza pazuchy tasakiem.
- Za dwie… godziny… wyjęczał pracownik zakładu pogrzebowego.
- …mać!- powtórzyły zgodnie babska. W ciągu jednej chwili wzięły, mówiąc językiem Mickiewicza, d…y w troki. I tyle je widziano, zmyły się z prędkością światła, nie zatrzymywane przez nikogo. Oniemiali żałobnicy długo nie mogli wyjść z szoku, w głowach nie mieściło się, że to, czego byli właśnie świadkami, nie jest fikcją, częścią filmu, klatkami celuloidowymi, jakie ktoś im puszcza tuż przed oczami, że to nie przeźrocza, fotosy z filmu Hichcocka, nie tragikomiczne slajdy.

Dodano: 2017-05-22 00:07:58
Ten wiersz przeczytano 2558 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Biały Klimat Obojętny Tematyka Ciało Okazje Dzień Babci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (6)

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

mam nadzieje, ze jest jakis spsob zebys to ogarnal w
wydaniu drukowanym albo w plikach do czytania. Tego
mozna sluchac jako audiobooka.

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

rozkreca się akcja. Trafiasz prosto w
serce...pociskiem moździerzowym.

Ewa Kosim Ewa Kosim

świetnie Flo! z przyjemnością wchłaniam powieść:)
serdeczności

AMOR1988 AMOR1988

Interesująca opowieść, pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »