W Himalaje?
Zdobywco szczytów, znasz pagórki,
nie potrzebujesz map w przestrzeniach,
w pamięci nosisz każdy detal
i na wspomnienie się uśmiechasz.
Kiedy w krainie ziemią trzęsie,
mój ty wytrawny globtroterze,
niczym bohater brniesz do celu,
szukając coraz nowych ścieżek.
Powiadasz, że znów coś odkryłeś,
gdzieś w labiryncie ciepłych dolin,
być może tam powstaje wulkan,
jeszcze uśpiony do tej pory.
Ciągle zapraszasz na wyprawę,
hen po dalekie wierchy świata.
I obiecujesz Himalaje?
Powoli, proszę... pij herbatę...
Komentarze (23)
Sympatyczny erotyk z przymrużeniem oka.
ciekawy erotyk, fajne metafory, uspiony wulkan moze
stac sie silna erupcja, nie znamy czasu i godziny.
bardzo delikatnie i zmysłowo
Jest to jeden z ładniejszych wierszy jakie czytałem
dzisiaj na beju.
niezły wiersz. pozdrawiam :)
"krainą w drganiach trzęsie" i trzęsie tym fragmentem
synaktyka, zmieniłbym; dwa ostatnie wersy bardzo
osłabiają niezły wiersz; pozdrawiam:)
Bardzo ładny wiersz. Urzekł mnie. Pozdrawiam ciepło.
Miłość i uczucia mogą być taką wyprawą w Himalaje.
Często nie do zdobycia, ale jak się postarać to cel
osiągnięty.