Himalaje
Czujesz dziś moc górskich szczytów,
idziesz z modlitwą na ustach,
zakładasz obóz i znikasz,
we śnie,wkoło śnieg i pustka.
Kilka dni i znów od nowa,
pięćdziesiąt kilo na plecach
dziś musisz się tylko wspinać,
choć nikt na ciebie nie czeka.
Czekan masz w ręku, więc w górę,
wspinasz się z trudem, powoli,
jeszcze zostało pięćdziesiąt,
pionowych metrów, czy zdołasz?
Wieczorem rozstawiasz obóz,
cztery tysiące nad ziemią,
robisz to tylko dla siebie,
czy inni ciebie docenią?
Kolacja, sen i pobudka,
tak trudno mi się wygrzebać,
choć sen trwał cholernie krótko,
to w sile cała nadzieja.
Rano się wspinasz z uporem,
szczyt już zza grani wygląda,
choć serce chce ci się wyrwać,
ciągle z mozołem podążasz.
Ostatni obóz zakładasz,
pod tobą chmury obłoków,
zmęczony jesteś cholernie,
ostatni wysiłek, spokój.
Znowu zwinięty w śpiworze,
czekasz, aż słońce już wstanie,
adrenalina krąży z krwią,
idziesz na góry spotkanie.
Już parę metrów przed tobą,
ostatnie haki już wbijasz,
wchodzisz na góry wierzchołek...
Tu cię żona obudziła!!!
Komentarze (13)
(*) non omnis moriar
Dla wszystkich Himalczyków.
Przeczytajcie artykuł na onecie o tegorocznej zimowej
wyprawie na K2, jedyny ośmiotysięcznik nie zdobyty
zimą :)
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/wywiad-z-krzysztofe
m-wielickim-o-wyprawie-na-k2/lnpeen
Już parę metrów przed tobą,
ostatnie haki już wbijasz,
wchodzisz na góry wierzchołek...
Tu cię żona obudziła!!!
Wcześniej ostatnia była inna:
Już parę metrów przed tobą,
ostatnie haki już wbijasz,
wchodzisz na góry wierzchołek,
przed tobą tylko horyzont!
Nureczko dziękuję za uwagi, masz rację coś z tym
zrobię :)
Krzemanko w 1985 roku nasz akademicki klub turystyczny
AKT wybrał się w Himalaje, więc to z mojej strony nie
tylko sen, pozdrawiam :)
To trzeci wiersz autora w tematyce sportów
ekstremalnych.Juz chciałam wyrazić podziw dla tak
szerokich zainteresowań peela: nurkowanie,
lotniarstwo, wspinaczka, a tymczasem ostatnia pozycja
okazała się snem:)
Miłego wieczoru:)
Sssss...traszne to, ale inaczej zaspałbyś do pracy :))
Ciekawie, za pomocą snu oddałeś kolejne etapy
wspinaczki. To ludzie wielcy i twardzi jak góry, które
niestety czasem ich zabierają.
Warto pomyśleć, bo zbyt często powtarza się "znowu".
Można zastąpić np. w 6 strofie :
Znowu się wspinasz z mozołem -
Ponownie się wspinasz z mozołem...
Poza tym "z mozołem " powtarza się dwa razy ; może :
ciągle z uporem podążasz...
Pozdrawiam :)
Często właśnie przy schodzeniu zdarzają się wypadki,
pomimo założonych poręczówek :(
Zmieniam ostatni wers :)
Tylu Ich tam zostało, w szczelinach, pod śniegiem
i w lodzie,a On kradnie Was pojedynczo taki górski
Boski to złodziej.
jeszcze trzeba szczęśliwie zejść ze szczytu. To też
wielka umiejętność.
Szczyty to wyzwania,
a w człowieku chęć zdobywania!
Pozdrawiam!
warto osigągać szczyty, po stokroć warto
Ileż to satysfakcji na szczycie. Pozdrawiam serdecznie
z uśmiechem.
męka ludzka nie zna granic