Hipernowa
Każdego dnia
noszę w sobie dwa słońca
- równoległe światy.
Nie pomieścimy się w tej miłości,
chociaż ożywia krajobraz
i łatwiej przygarnąć dzień,
który jutro może już być obcy.
Widzisz ten głaz na szczycie?
- jest lekki.
Podobnie z nową wersją słowa,
codziennie odmienia tysiące innych:
powściągliwych i serdecznych.
Niepokoi mnie, że stukasz laską,
jakbyś nie chciał wiedzieć
z kim idziesz oraz po co
Komentarze (11)
Regiel - dobrze uchwyciłeś - dziękuję.
Dwa słońca, lekki głaz i podejrzane stukanie laską.
Taaak. To musi niepokoić ;)
Interesujący wiersz, mnie zatrzymał na chwilę.
Podoba się, bardzo.
Pozdrawiam:)
Może to stukanie to tylko dla rytmu...? ;)
Pozdrawiam Jutto z podobaniem :)
żyjąc w równoległych światach inaczej rozumiemy słowa,
inaczej czujemy miłość, boimy się dźwigać życie.
tacy powściągliwi ślepcy.
serdeczności Jutto :):)
Nosząc w sobie dwa słońca miłość i nadzieję łatwiej
jest przeżyć każdy dzień i odważniej spoglądać w
przyszłość... pozdrawiam serdecznie :)
oswojeni z hipernową idą do przodu...
Idę do Jutty
w laskę podkuty,
dobrze mi z nią
choć srebrzy rdzą.
Pozdrawiam Jutto u Ciebie zawsze warto stuknąć laską,
zawsze usłyszysz.
Wysokoenergetyczna miłość rozpada
się nieraz jak supernowa
pozostawiając czarne wspomnienia
Kolorowego wieczoru..
Do Ciebie zawsze warto przychodzić.
Pozdrawiam.