Hiroszima
z tej strony z której dotknął go błysk
palił się nawet granit
ze szpitala zbudowanego w europejskim
stylu
pozostał tylko szkielet
przepełniony rannymi
jakaś kobieta stała na schodach i
krzyczała
moje dzieci
pomiędzy jękiem rzucano przekleństwa
za to figa rajska rosła jak po deszczu
muchy rosły
w przyspieszonym tempie
na wpół spalony motorniczy
trzymał w ręku korbę
obok zwęglonych ciał pasażerów
mijałem spuchnięte wypalone twarze
z zarysem oczodołów i nosa
chmura opadała
sądzono że chociaż kamień
zniesie wszystko
spójrz
na tamten poraniony granit
słuchaj jak brzmi cisza
pochylonych głów złożonych dłoni
a w niej ktoś nadal
trzyma palec nad przyciskiem
autor
cii_sza
Dodano: 2019-08-05 22:32:48
Ten wiersz przeczytano 1895 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Do bólu wymowny, nawiązujący do dawnych strasznych
zdarzeń.
Dziękuję za pochylenie się nad tym tekstem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miało być zgotować,przepraszam.
Wszystko przed nami.W każdej chwili ktoś może i
nam zagotować taki los.Pozdrawiam serdecznie.
codzienny obraz zwykłych pojedynczych ludzkich śmierci
w pewnym sensie łatwiej udomowić. Estetyka śmierci
masowej zawsze poraża.
Z podziwem Halinko,serdeczności :)
Halinko, napisałam do Ciebie, zerkniesz na pocztę?
Dziekuję uprzejmie Czytelnikom i Komentującym.
Pozdrawiam.
Ależ klimat wiersza. Mam ciarki. Super. Pozdrawiam
Ileż takich dramatów przeżyła już nasza Ziemia...
Pozdrawiam i dziękuję za przypomnienie tego okrutnego
wydarzenia.
walki wojny ale masowe zabijanie... bez sensu
wybuchła, bo komuś palec na guziku ...
Pamiętam film
"Hiroszima moja miłość"
Pozdrawiam cieplutko Halinko:)
Dziekuję. 6 sieronia 1945 roku o godzinie 8.15
zrzucono bombę atomową na Hiroszimę, dziś jest
rocznica. Myslę, ze bardzo mało ludzi o tym pamięta. A
wyścig zbrojeń jak trwał tak trwa. Pozdrawiam.
ps. niektóre słowa w moim tekście powyżej, to
autentyczne wspomnienia osoby dotkniętej wybuchem.
Minęły dziesięciolecia.
Ludzie bezmyślni, leniwi nie chcą się uczyć na
błędach.
Gadzie nie spojrzeć, czy to dzień czy noc, zagryzają
się wszystkimi wymyślonymi narzędziami.
Palec na cynglu...
Halinko, zostawiam pozdrowienia.
warto przypominać o tym pozdrawiam