Historia nieszczęśliwej miłości
Siedzi w ciemnym pokoju, czekając na
znak
On się nie odzywa, Jego ciągle brak
Wiecznie zajęty, coś ma do zrobienia
Nie widzi nic poza sobą, czyli Jej
cierpienia.
Liczy się Jego zdanie, Ona wciąż mu
dogadza
Jemu to pasuje, w Jego rękach władza
Egoista w każdym calu, w każdym geście
On Cię nie kocha: "Kobieto rzuć Go
wreszcie"
Lecz Ona milczy, nie chce tego uczynić
Mówi: "Zostawcie Go, przestańcie Go
winić"
Broni Go jak lwica, kocha Go, miłuje
Jednak Jej rozum wie, że on nie
zasługuje.
On gardzi miłością, nie wie, co to
kochanie
Ona się nie liczy, ważne jest łóżko,
wspólne spanie
Ona zrobi dla Niego wszystko, ciągle Go Jej
brakuje
On żyje, by się bawić, a Ją oszukuje.
Kocha Go, ciągle jest Go Jej mało
A On nie kocha Jej duszy, lecz kocha Jej
ciało
Ona żyje złudzeniami, wierząc, że się
zmieni
"Dziewczyno ocknij się, On żyje wśród
cieni".
Znowu milczy, nie wierzy, nadal czeka
Chce mieć nadzieje, nie traci wiary w
człowieka
I wciąż siedzi, sądząc, że da znak
istnienia swego
A jeśli tak się stanie, zapewne pobiegnie
do Niego.
Czyż nie jest warta szczęścia? Prawdziwej
miłości?
Jej serce krwawi, a dusza tkwi w nicości
Ona nie zawiniła, Jej serce wybrało
Nie jest winna temu, iż tak właśnie się
stało.
O swoim życiu niestety decyduje Ona
Z czasem to zrozumie, z czasem się
przekona
Ten facet nie kocha, na to nie zasługuje
On bierze, bo ktoś daje, On Ją
wykorzystuje.
O ironio życia! Czemu tak czasem bywa?
Miłość zamiast cieszyć, rani, gdyż jest
nieszczęśliwa
Nie dostrzega się uroków uczucia
niezwykłego
Nie odwzajemniona, sprawia, iż szydzimy z
niego.
Patrz mężczyzno, tak kobiety kochają
Nie drwij z tego, całe swe życie Wam
powierzają
Widzisz kobieto, czytać tę historię to
żadna uciecha
Lecz tu chodzi o miłość, Ciebie też to
czeka!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.