Historia pewnej miłości.
Dla pewnej żony...
Zagubiona żona, tak jak innych wiele,
leży dzisiaj sama na chłodnej pościeli.
Wczoraj usłyszała- „inną
pokochałem,
widzi we mnie to, czego sam nie
widziałem”.
Myśli tak jak tamte, że jest do niczego,
bo nie mogła dłużej mieć przy sobie
jego.
Szuka w sobie winy, myśli co zrobiła,
że to co tak kochała właśnie utraciła.
To nie twoja wina, to miłość twa dziwna
dwa razy cierpiałaś, teraz znów jest
inna.
Nie potrafisz wyzbyć się głupiej
miłości,
co łamie ci serce i funduje złości.
Ciągle jeszcze czekasz, może znowu wróci
i swoje ramiona na twoje zarzuci.
Odpowiedz mi proszę, ale szczerze
powiedz-
ile takich odejść przeżyć jeszcze
możesz?
Potem życie swoje sobie zweryfikuj
a dojdziesz być może do pewnych
wyników.
Ja nie chcę dziś tutaj nikogo
wybielić,
ale żeście wspólnie o czymś
zapomnieli…
Nie potępiam, nie oceniam, chcę żebyś zrozumiała. Pamiętaj miłość i wspólne życie jest jak ogródek pełen pięknych kwiatów, gdy się ich nie podlewa- więdną....
Komentarze (6)
nie krzywdze- nie przepraszam...
nie ranie- nie wybaczam...
Wiele mądrych słów w Twoim wierszu. Gdybyśmy jeszcze z
tego wnioski wysnuć mogli...
"życie swoje sobie zweryfikuj"- każdy człowiek od
czasu do czasu powinien sobie zafundować taki
generalny remanent. Podobno winnych jest zawsze dwoje
( ale to niekoniecznie prawda!!)- przecież po to jest
język żeby szczerze rozmawiać także o potrzebach,
marzeniach, a nie tylko do kłótni!
.. zycie zweryfikuj .. a dojdziesz do pewnych
wyników.. Piękny, pouczający wiersz i bardzo ładnie
napisany,
Brawo i duzy plusik.
Każdy ma w sobie jakąś siłę. czasami stara sie
naprawić coś, co już się nie da naprawić, ale wszystko
do czasu. Oprzytomnieje.
To chyba też nie o to chodzi...ludzie...zarówno
kobiety jak i mężczyźni...to tak, jakby nie chciało im
się myśleć...wolą powiedzieć - już taki jestem -
zamiast szukać jakichś zmian...warto czasami
pomyśleć...podoba mi się wiersz...trochę bezlitosny,
ale może zmusi ją do przemyślenia?