Historia pewnej miłości...
Kocham Cię wciąż...
A mówiłaś, że miłość to dar,
Że ten ból i roskosz którą daje,
Uwolnić możemy tylko my,
Dwie dusze, zaklęte w kamień.
Że nie zdoła zniszczyć go wiatr,
Nawet woda, ziemia, czy ogień.
Nieustanna opowieść wciąż trwa!
Ale..., w sercu, bo ciała już obce...
Teraz mówisz..., dlaczego tak jest?
Że ze sobą, być, nie możemy,
Kiedy w środku aż wszystko się rwie!
By pod słońcem się poczuć złączeni.
Czemu życie jest takie okrutne...
Że z łatwością rozbija te głazy,
Dwie połówki toczą dziś już się,
W inne strony, choć mogły być razem.
W końcu mówisz mi tylko, że czas...
Czas to wszystko co było uleczy,
W morzu łez toniesz, a ja...
Ja odchodzę, już Cię nie zobacze...
Teraz oddałbym wszystko co mam,
Żeby cofnąć się, zmienić historię,
Jednak świat wciąż do przodu gna,
Więc spróbuje nie myśleć o Tobie...
czas nie wszystko leczy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.