HISTORIA PEWNEJ NOCY...cz.III
leciutki dotyk Twej różyczki
język poruszał się jak smyczki
grało już ciało w takt tych smyków
pragnieniem mokrym od dotyków
muśnięciem ust o uda wnętrze
dostałem coś z Twych warg w podzięce
zaczęłaś tulić go spragniona
pieściłaś ciało me w swych dłoniach
poczułem usta jak marzenie
cudem wstrzymałem swe pragnienie
a Ty błądziłaś w mych doznaniach
przechodząc siebie w dokonaniach
ciała płonęły w rytm splecione
oddechy z piersi wyzwolone
i cały przegląd sztuk kochania
ta noc nie chciała widzieć rana
aż przyszedł moment tak spragniony
nocą tą cudną wymarzony
ciała wybuchły jak wulkany
moja kochana... mój kochany...
...hmm koniec...
Komentarze (1)
hahahahahahahahaha .... dobre hahahahaha nie wiem
dlaczego mnie tak to rozbawiło :) przepraszam ,
myślałam , że to Ci się przyśniło :)